czwartek, 15 grudnia 2011

Ciasteczka waniliowo-czekoladowe


Julka naprawdę nie lubi grać na fortepianie. Ale współpracujemy dzielnie wymieniając ciasteczka na kolejne fragmenty utworów. W ten sposób Julka już pięknie gra "Lulajże Jezuniu" i "Przybieżeli do Betlejem". Był jeden warunek: ciasteczka waniliowo-czekoladowe ;)













"Ciasteczka waniliowo-czekoladowe"

- 25 dag mąki
-buteleczka zapachu waniliowego - ta większa
- 150 ml kremówki
- 18dag masła
- 7.5 dag cukru
- ok. 50g pokruszonej gorzkiej czekolady
- mleko skondensowane do smarowania

Do miksera z mieszadłami wrzucić masło i cukier. Ucierając dodać śmietankę, mąkę i zapach. Pod koniec wymieszać z kawałkami czekolady. Wyrzucić na folie, zawinąć i włożyć na godzinkę do lodówki. Wyjąć, wałkować na podsypanej mąką stolnicy i wycinać wzory. Te ulubione:) Posmarować mlekiem przy pomocy pędzelka. Piec ok. 9-12 min przy 180 st.C. Muszą być lekko złociste.

środa, 14 grudnia 2011

Ciastka serowe z jabłkową nutą

Ależ one są dobre! Nie dość, że ser podbija smak ciasta, to jeszcze schowane w nich jabłko dodaje soczystości i smaku. Niestety, niestety! Jak się je zacznie jeść, to trudno zakończyć!














"Ciastka serowe z jabłkową nutą"

- 200g mąki
-250g białego sera
-250g masła
- kilka jabłek
- cukier puder do posypania

Wyrabiamy razem składniki na ciasto, najlepiej robotem. Wkładamy je na godzinkę do lodówki.
Wyjmujemy, wałkujemy, wycinamy szklanką krążki.
Jabłka obieramy, wyrzucamy pestki, kroimy na ósemki. każdy kawałek układamy na kółkach ciasta, zlepiamy razem jak na pierogi.
Pieczemy ok. 10-12 min przy 180stC. Posypujemy cukrem puderem po przestudzeniu.

niedziela, 11 grudnia 2011

Ciastka z kokosem i wiśnią

Nie wszyscy są fanami kokosowych delicji. Julka też kręciła nosem, jak podsunęłam jej okrągłe ciasteczka z łezką wiśni na środku. Niepewnie nadgryzła z jednej strony i z błyskiem w oko zapytała: Jak dobrze zagram jakiś utwór to będę dostawała gryza, dobra?
;))












"Ciastka z kokosem i wiśnią"

- 130g masła
- 200g cukru
- 200g mąki
-łyżeczka proszku do pieczenia
- jajo
- 50g wiórków kokosowych
- kandyzowane wiśnie

Ucieramy mikserem wszystkie składniki oprócz wiśni. W ostatniej kolejności dodajemy wiórki i już delikatnie mieszamy.
Blachy do pieczenia wykładamy papierem i rozkładamy na nich łyżką kleksy ciasta. Na środku każdego z nich układamy wisienkę.
Pieczemy ok. 12min przy 180stC,



piątek, 9 grudnia 2011

Ciasto serowe z mango


Właściwie sernik. Po prostu pychota! Delikatny, kremowy, pachnący ciepłymi krajami... i przyprawami, oczywiście. Gdzie to ja z nim poszłam? Nie pamiętam! A było to kilka dni temu... Trudno, będzie ciasto bez historii...:))
No tak, pomyliłam zdjęcia i nie umiem usunąć niewłaściwego. Sernik jest oczywiście po lewej stronie!!!








"Ciasto serowe z mango"

- 5 serków filadelfia/albo o podobnej konsystencji/
- 1 mango
- gęsty sok z mango z kartonu
- 1 gałązka kolendry
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 10 jaj
- szklanka cukru
- łyżeczka cynamonu
- 3 goździki

Żółtka ubijamy mocno z cukrem. Dodajemy mąkę, przyprawy, serek. Mieszamy. Podlewamy nieco pulpą z mango, tylko ostrożnie, żeby masa nie zrobiła się za rzadka. Mango kroimy w kostkę, kolendrę siekamy nie za drobno, dodajemy. Osobno ubijamy białka, wszystko ostrożnie razem mieszamy.
Przelewamy do dobrze wysmarowanej i wysypanej tartą bułką formy. Pieczemy ok. 50 min na 180st C.

czwartek, 8 grudnia 2011

Paluszki pomarańczowo-czekoladowe

Julka nie jest fanką gry na fortepianie... woli rysować. Nawet nuty, które lepiej wyglądają na papierze niż chcą brzmieć w powietrzu. Jest jednak argument, który potrafi zmobilizować Julkę do próby zagrania każdego utworu: paluszki pomarańczowo-czekoladowe! :)














"Paluszki czekoladowo-pomarańczowe"

- 20 dag mąki
- 7 dag mąki ziemniaczanej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 10 dag cukru
- skórka z 1 pomarańczy
- jajo
- 14 dag masła
-100g gorzkiej czekolady

Wszystko oprócz czekolady wrzucamy do miksera i krótko ucieramy. Dodajemy kawałki pokruszonej czekolady i jeszcze raz zarabiamy.
Formujemy z ciasta podłużne wałki i lekko je spłaszczamy. Wkładamy na krótko do lodówki. Wyjmujemy, kroimy na plastry i pieczemy przez 10-12 min przy 180st C.

piątek, 2 grudnia 2011

Ciasteczka cynamonowe z migdałami

Ha! czas wypróbować nowe przepisy na ciasteczka... drobne wypieki na stole zawsze są mile akceptowane. Niby to niewielkie, niewiele kalorii, a jaki miły przerywnik przy ciepłej herbacie. Zapakowane w blaszane pudełko są zawsze wdzięcznie przyjęte przez obdarowaną osobę. Przynajmniej przez taką, która nie twierdzi, że właśnie jest na diecie :))












"Ciasteczka cynamonowe z migdałami"

- 25 dag mąki
- 8dag cukru
-1 jajo
-buteleczka zapachu waniliowego
-łyżeczka z czubkiem zmielonego cynamonu
- 14dag masła
- garść płatków migdałowych do dekoracji

Z podanych składników zagniatamy szybko ciasto, ale z jaja używamy tylko żółtko. Białko odkładamy do lodówki. Ciasto też wkładamy na godzinę do lodówki. Następnie wyjmujemy je, wałkujemy, wycinamy ulubione wzory. Smarujemy ubitym na sztywno białkiem i posypujemy płatkami migdałowymi.
Pieczemy ok.10 min przy 190stC.

poniedziałek, 28 listopada 2011

Placek z ricottą z Neapolu

Chciałam, żeby to było lżejsze ciasto na spokojne popołudnie. Ale to, co zobaczyłam w garnku, kiedy wymieszałam składniki na masę, odjęło mi mowę. Maria, która zaglądała mi przez ramię, też pokręciła sceptycznie głową. "Pani Ewa - powiedziała - to się nie może udać!"
Pewnie, jak miała się udać masa, która chlupotała jak woda? Po zastanowieniu dodałam do niej 4 czubate łyżki kaszy manny. I wstawiłam do piekarnika. Wyszło, co widać na zdjęciu. Jak ktoś chce, może próbować wg oryginalnego przepisu, bez dodatku kaszy...;) I proszę dać znać, czy się udało!







"Neapolitański placek z ricottą"

Na spód:
- 2 szklanki mąki
- 100g cukru
- 125g masła
-2 jaja
Wszystko razem dobrze zagnieść, schować na pół godziny do lodówki.

nadzienie:
-3/4 szklanki mleka
-pół szklanki ryżu
- 4 łyżki masła
Ugotować w mleku z masłem ryż do miękkości.

- opakowanie serka ricotta 200g
- 7 całych jaj + 3 żółtka
- szklanka cukru
- garść startej skórki cytrynowej
- łyżka mąki

Jaja ubijać z cukrem. Wymieszać z pozostałymi składnikami i ugotowanym ryżem i mlekiem. Dodać ricottę.

Blachę do pieczenia wykładamy ciastem wyjętym z lodówki, na nie wylewamy nadzienie, ew. robimy z części ciasta kratkę na wierzch. Wstawiamy do koniecznie nagrzanego piekarnika na 180st i pieczemy prawie godzinę.

wtorek, 22 listopada 2011

Victoria sponge cake


Dziewczyny miały przyjść po południu. Właściwie próbowały już prawie wszystkich moich wypieków. Rozesłałam w popłochu wici po znajomych z prośbą o prosty i sprawdzony przepis. Oto i on! Zaprzyjaźniony mieszkaniec UK prawie się oblizywał zeznając, jakie to dobre ciasto. Klasyka. Po przyjrzeniu się przepisowi lekko spanikowałam, bo pewien Francuz prosił mnie kiedyś o upieczenie czegoś takiego, tylko nazywało się 4/4. I wtedy się nie udało! Ale tym razem... :)








"Victoria sponge cake"

- 220g miękkiego masła
- 220g cukru
- 4 jaja
- 220g mąki
- łyżeczka proszku do pieczenia z czubkiem
- dżem truskawkowy
- śmietanka do ubicia

Miksujemy masło z cukrem. Osobno ubijamy jaja dodając je powoli do masy maślanej. Przesiewamy mąkę, mieszamy z proszkiem i starannie mieszamy ją z pozostałą masą. Rozlewamy wszystko do dwóch identycznych, okrągłych niewielkich tortownic. Ja wlałam do większej i potem przecinałam ciasto na pół. Pieczemy ok. 25 min przy 170 st C.
Wyjmujemy, chłodzimy. Przekładamy ciasto dżemem truskawkowym i ubitą śmietaną. No cóż, jest dobre! ;)

sobota, 19 listopada 2011

Australijskie ciasto na miodzie

Dlaczego australijskie? Nie mam pojęcia. Ma smakować kangurom czy po prostu ktoś stamtąd przywiózł przepis... to zawsze może działać w obie strony. Skusiłam się, bo to miód i goździki, cynamon zaplątany w zapachy. Ale tak naprawdę ładniej pachnie niż smakuje ;) Albo nie jestem fanką ciast proszkowych.












"Australijskie ciasto na miodzie"

- 1 szklanka miodu
- 3/4 szklanki cukru
- 2 jaja
- 3/4 szklanki oleju
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- 1 łyżka sody
- 2 czubate lyżki kakao w proszku
- 350 g mąki
- łyżeczka cynamonu
- szklanka wrzątku

Do miksera wrzucamy cukier, jaja i miód, mieszamy. Dosypujemy wszystkie pozostałe składniki i wlewamy płynne. Miksujemy do gładkiego połączenia. Przelewamy do blachy dobrze wysmarowanej tłuszczem i wysypanej bułką. Uwaga, ciasto nie jest za gęste.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 190st C, pieczemy przez 30 min po czym zmniejszamy do 170st i pieczemy jeszcze pół godziny.

piątek, 18 listopada 2011

Racuszki drożdżowe

Iza miała wpaść ok. 13. I co miałam jej podać, resztki zupy dyniowej? Do kawy? Przecież wiedziałam, że pobiegnie dalej załatwiać swoje sprawy... Ale coś ciepłego przy tej mglistej aurze za oknem bardzo by się przydało. Racuszki? Moje ulubione, pełne pysznych kalorii, puchate i słodkie? Yhm, wybór był trafny. Nie napiszę, ile Iza zjadła. Głównie dlatego, że nie zdążyłam policzyć ;)))....











"Racuszki drożdżowe"

- 11/2 szklanki mąki pszennej
- 1 żółtko
- 2 dag drożdży
- niepełna szklanka mleka
- 2-3 łyżki cukru
- 3 łyżki masła

Mąkę, podgrzane mleko, cukier i drożdże wsypać do naczynia, zamieszać. Poczekać chwilę. Dodać żółtko i roztopione masło. Jeszcze raz dobrze wymieszać starając się wtłoczyć nieco powietrza. Odczekać, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Smażyć krótko w sporej ilości tłuszczu z obu stron. Podawać z cukrem pudrem.

niedziela, 13 listopada 2011

Tarta z mango i kokosem

Hm, więcej tego mango w nazwie niż smaku... ale samo ciasto zyskało nieoczekiwany aplauz.... Nawet u tych, którzy twierdzili, że oni za kokosem nie za bardzo :)))















"Tarta z mango i kokosem"

Ciasto:

Zarobić ciasto z 1/4kg mąki, 60 dag cukru, 15 dag masła, 2 łyżek śmietany i jaja. Włożyć do lodówki na godzinkę. Upiec w formie do tart i odstawić do przestygnięcia.

nadzienie:

- opakowanie serka mascarpone 250g
- 150ml mleka kokosowego lub kremówki
- 300g wiórków kokosowych
- owoc mango pokrojony na plasterki

Jaja i cukier ucieramy mikserem na puszytą masę. Dodajemy serek, wiórki i mleczko. Mieszamy delikatnie. Przekładamy na upieczone ciasto. Układamy na wierzchu mango. Pieczemy ok. 40 min na złoty kolor. Chłodzimy i nawet przed podaniem wstawiamy do lodówki :)

czwartek, 10 listopada 2011

Tarta z ricottą pachnącym pomarańczą

To cudowne, co może zrobić z potrawą kilka kropli likieru curacao... naprawdę kiedyś to wszystko opatentuję. Głównie ze względu na niespodziewane efekty kolorystyczne ;). Po niebieskim deserze przyszła pora na zielonkawe ciasto. Do tego okazało się absolutnie, rewelacyjnie smaczne, niestety...








"Ciasto z ricottą pachnące pomarańczą"

Zagnieść szybko ciasto z 1/4 kg mąki, 60 dag cukru, 150g masła, 1 jaja i dwóch łyżek kwaśnej śmietany. Schłodzić w lodówce, wyłożyć ciastem formę do pieczenia, podpiec przez 20 min w nagrzanym piekarniku. W czasie chłodzenia przygotować masę.

- 3 jaja
- 100g cukru
- 400g ricotty
- skórka starta z jednej pomarańczy, na świeżo
- 2 łyżki curacao
- 200 ml kremówki

Jaja i cukier ubić razem, dodać skórkę z pomarańczy, ser. Wlać likier. Śmietanę ubić i delikatnie wymieszać z masą. Przełożyć wszystko na upieczony spód. Wstawić do piekarnika na kolejne 25 min przy 170-180st C. Można jeść na ciepło - pycha! i po schłodzeniu też.




poniedziałek, 7 listopada 2011

Wieprzowina dla snajperów

Mój najmłodszy oświadczył, że będzie snajperem. Przemilczałam kwestię biorąc pod uwagę jego baaardzo niedojrzały wiek. Za to zgodziłam się ugotować danie z książki traktującej o tym, jak osiągnąć zdrowie i dobrą kondycję fizyczną. Przynajmniej raz zjadł nie dyskutując za bardzo ;)












"Wieprzowina dla snajperów"

- pół kilo ładnej wieprzowiny w kostkę
- pół świeżego ananasa
- kawałek imbiru
- oliwa
- sól, pieprz

Na patelni rozgrzweamy oliwę. Wrzucamy drobno posiekany imbir i wieprzowinę w kawałkach smażąc tak, aby się nie dotykały ok. 8-9 min. Ananasa kroimy w kostkę i dorzucamy do mięsa. Smażymy jeszcze chwilę, dosmaczamy.
Podajemy z brązowym ryżem.

sobota, 5 listopada 2011

Tarta z gruszką w masie czekoladowej

Spotkałam się z Anią P. Obgadałyśmy, co miałyśmy do obgadania. Przewartościowałyśmy, co było do przewartościowania. Potem dostałam od Ani egzemplarz "Claudii", a w nim był przepis na tartę. Nie oparłam się wypróbowaniu go. Połączenie wina, czekolady i gruszki? :))














"Tarta z gruszką w masie czekoladowej"

ciasto:
-350g mąki
-150g masła
- 1 jajo

Nadzienie:
- 2 gruszki
- 200 ml białego wina
- 200g gorzkiej czekolady
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 500ml mleka
- 2 jaja

Ciasto szybko zarabiamy, wkładamy do lodówki.
W tym czasie gruszki obieramy, pozbawiamy pestek i krótko zagotowujemy w białym winie, studzimy. Kroimy na cząstki.
W 100 ml mleka mieszamy mąkę ziemniaczaną i ubijamy jaja. Resztę mleka zagotowujemy z czekoladą, a potem wlewamy to wszystko do masy jajecznej dobrze wszystko mieszając. Lekko studzimy.
Ciasto podpiekamy 20 min w piekarniku. Na nieco ochłodzone wylewamy przygotowaną masę, układamy na niej cząstki gruszek, wciskając nieco w masę. ja nie wcisnęłam i nie wyszło ładnie na zdjęciu ;). Wszystko wstawiamy do piekarnika na kolejne pół godziny przy 170 st C.

czwartek, 3 listopada 2011

Zupa grzybowa z gryczaną kaszą

Brrr... ta mgła. I wilgoć! Same niskie temperatury nie są dokuczliwe. Ale ta przenikliwa wilgoć? Nic, tylko jazda do domu na ciepłą zupę. A grzybowa z kaszą niesie same miłe skojarzenia. Pewnie miesza się w niej trochę świąt, trochę wspomnień zrazów...













"Grzybowa z kaszą gryczaną"

- garść suszonych grzybów albo 30 dag świeżych
- 1 posiekana cebula
- 2 ząbki czosnku
- 100g kaszy gryczanej
- 4 szklanki wywaru z rosołu, ew. wody

Suszone grzyby zalewamy wodą, czekamy i podgotowujemy. /Świeże kroimy na plasterki./ Cebulę podsmażamy na oliwie, dodajemy posiekany czosnek i osączone grzyby. Na końcu kaszę. Krótko podsmażamy i wszystko przekładamy do garnka z wywarem. Gotujemy do miękkości, doprawiamy solą i pieprzem. Można podać z kleksem kwaśnej śmietany.

środa, 2 listopada 2011

Małdrzyki

Co za świat. Wszystko szybko, szybko!... A dzień jaki długi jest, widzi każdy... I nic na to nie poradzę. Pani od fortepianu krzyczy, że się obijam. Edyta nic nie mówi, ale jak spojrzy, to spojrzy... Cud prawdziwy, że zdążę coś ugotować. I zjeść ;). Gorzej, że nie mam czasu tego tutaj zapisać...
Ale małdrzyki robi się piorunem, przynajmniej tak wychodziło mojej Babci.












"Małdrzyki"

- 50 dag białego sera, najlepiej tłustego
- 3 jaja
- 1 szklanka mąki
- zapach waniliowy


Mielimy ser, dodajemy jaja, zapach i mąkę.

Na rozgrzany na patelni tłuszcz nakładamy łyżką niewielkie placuszki. Smażymy na złoto z obu stron. Podajemy posypane cukrem pudrem. Pyszne na spokojne śniadanie.

poniedziałek, 31 października 2011

Pumpkin pie czyli ciasto dyniowe

Halloween... i dynie. I ciasto dyniowe. Przepisów tyle ile gatunków dyni. Nie lubię nadzienia dyniowego w ciastach. Ale to wyszło naprawdę smaczne.















"Placek z nadzieniem dyniowym"

Ciasto:

- 400g mąki
- 250g masła
- 7 łyżek zimnej wody
- 1 łyżka octu winnego

Nadzienie:

- ok. 2 szklanek rozgotowanej i zmiksowanej dynii
- 150g cukru
- 4 jaja
- szklanka kremówki
- przyprawy dla zapachu, jak cynamon czy goździki


Ciasto wyrobić np. mikserem i włożyć na godzinę do lodówki.

Dynię zmiksować z pozostałymi składnikami.

Wykładamy ciastem wysmarowaną tłuszczem blachę i wylewamy na nie nadzienie dyniowe. Pieczemy ok. 45 min na złocisty kolor. Pysznie smakuje z bitą śmietaną, ale to już naprawdę mnóstwo kalorii ;).

sobota, 29 października 2011

Muffiny Renaty naprędce

Nie ma to jak wpaść do kogoś pod pretekstem, że chce się zostawić fajną książkę do przeczytania. Zaraz się znajdzie pyszna herbata na stole i muffiny upieczone naprędce ;)















"Muffiny Renaty"

-1,5 szklanki mleka
- 1 szklanka cukru
- 1/2 szklanki oleju
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 jaja
- kilka kropli olejku waniliowego
- 3i 1/2 szklanki mąki
- powidła

Suche i mokre składniki mieszamy ze sobą. Foremki do ciastek wypełniamy do połowy, nakładamy nieco powideł i przykrywamy jeszcze ociupiną ciasta. Wstawiamy je do piekarnika na ok. 25 min i pieczemy przy 200st na złoty kolor.
Można polukrować, ale po co? ;)


piątek, 28 października 2011

Nalewka czeremchowa, czyli z czeremchy ;)



Drzewa czeremchy stoją na polu obsypane ciemnymi jagodami. Oleksandra powiedziała, że nazbiera. Poszła z siatką i zrywała. Jakiś przejezdżający człowiek aż zatrzymał samochód. "A co pani zbiera?" - zapytał. "A czeremchę " - odpowiedziała. "A na co ona pani"? "A na nalewkę" - odpowiedziała. "Jak się ją robi?" - zaciekawił się. "A nie wiem. Według przepisu" - odpowiedziała.
No to na wszelki wypadek podaję ten przepis ;).






"Nalewka czeremchowa"

- 1 kg owoców czeremchy
- 1 l wódki
- 1/2 kg cukru

Owoce myjemy i lekko podsuszamy w ciepłym piekraniku. Wsypujemy do słoja, zasypujemy cukrem i zalewamy wódką. Ja dodałam ziarno kardamonu, choć ciekawiej by chyba było z anyżem. Czekamy ok. miesiąca, ale nie dłużej niż sześć tygodni. Zlewamy do butelek. Teraz jeszcze tylko przynajmniej 6 miesięcy i mamy interesującą naleweczkę o odkażających właściwościach ;).

czwartek, 27 października 2011

Takie tam drożdżówki z serem



Jak wmusić w młodego człowieka ser, jaja, mąkę i trochę mleka? Najlepiej upiec drożdżówki. Słoneczne, okrągłe, pachnące... Jeszcze weźmie bez mrugnięcia okiem ze sobą do szkoły. Szkoda, że ja zostałam z pozostałymi egzemplarzami :)))









"Drożdżówki z serem"

- 3 szklanki mąki pszennej
- 1 szklanka mleka
- 2,5 dag drożdży
- 1 jajo
- 4 łyżki cukru
- pół kostki masła, roztopionego.

Robimy zaczyn z ciepłego mleka, drożdży i łyżki cukru.
Pozostałe składniki bez masła wsypujemy do miski bądź malaksera. Dodajemy wyrośnięty zaczyn, zagniatamy, aż ciasto będzie odstawać od ręki. Na końcu dodajemy masło. Odstawiamy do wyrośnięcia.

Nadzienie:

- 40 dag zmielonego sera
-1/2 szklanki cukru
- kilka kropel zapachu waniliowego
- 2 żółtka
- 1/4 kostki miękkiego masła

Wszystko razem ucieramy, najlepiej mikserem

Ciasto wałkujemy na grubość 1 cm. Wykrawamy koła, np. filiżanką. Na środku każdego robimy wgłębienie, nakładamy łyżką ser.
Układamy drożdżówki na wyłożonej papierem blasze, czekamy 20 min, aż podrosną. Wstawiamy do nagrzanego do 180st piekarnika na ok. 20 min.

środa, 26 października 2011

Nalewka berberysowa



Nie wiem dlaczego Panowie się nieco krzywią, że mam tyle słodkich nalewek, a mało "prawdziwie męskich". Dobrze, to teraz nastał czas na prawdziwe wyzwania. owoce się powoli kończą, a na drzewach i krzewach wiszą kolorowe jagody, które doskonale nadają się na alkoholowe przetwory. A taki berberys doskonale oczyszcza i wzmacnia organizm ;)









"Nalewka na berberysie"

- 1kg berberysu
- 1/2kg cukru
- 1l wódki
- 1/2 l spirytusu
- ew. nieco miodu
- pół laski wanilii lub nieco korzenia imbiru

Owoce berberysu myjemy i suszymy. Jeżeli jeszcze nie było przymrozków, wkładamy na noc do lodówki. Następnie wkładamy je do słoja, zasypujemy cukrem i zalewamy alkoholem. Można dodać nieco miodu i do wyboru: laskę wanilii bądź nieco korzenia imbiru.

Stawiamy na miesiąc w ciepłym miejscu, najlepiej na słońcu. Będzie trudno o tej porze roku;) Zlewamy przez płótno do butelek, odstawiamy najdłużej jak się da. Nabiera smaku z upływem czasu...

wtorek, 25 października 2011

Wołowina w dobrym sosie



Kupiłam dla najmłodszego wołowinę. Ekologiczną. Przy kasie prawie zemdlałam, a najmłodszy oświadczył, że mu zdrowe mięsa nie smakują. Po tej deklaracji moja niechęć do surowych kawałków osiągnęła zdecydowane apogeum zwłaszcza, że sama fanką mięsa nie jestem. Ale znalazłam w zapiskach sos do wołowiny, który został nazwany przez Mistrza /Kurt? Ernest?/ sosem podstawowym. Jak tak wygląda podstawowy, to jak wygląda specjalny? ;)








"Wołowina w dobrym sosie"

- pół kilograma ładneko kawałka wołowiny w kostkę
- olej
- 2 poszatkowane cebule
- 2 ząbki czosnku posiekane
- 3 papryki kolorowe w paski pokrojone
- Swieży ogórek pokrojony w słupki
- 2 pomidory pokrojone w cząstki
- 1/3 sloiczka musztardy Dijon
- łyżka spirytusu
- 1/2 cytryny
- śmietana 22%
- ew. koperek do smaku

Wołowinę obsmażamy na patelni, przekładamy do miseczki. Na patelni rozgrzewamy olej. Wrzucamy cebulę, czosnek, paprykę, pomidory. Przykrywamy. Po chwili dodajemy ogórek i musztardę, spirytus, sok z cytryny. Na końcu dwa opakowania śmietany i ew. koperek. Do sosu wkładamy mięso, doduszamy. Naprawdę dobre!

poniedziałek, 24 października 2011

Barszcz ukraiński Oleksandry



Buraczki aż się prosiły, żeby coś z nimi zrobić. Oleksandra zażyczyła sobie jeszcze włoszczyzny, fasoli i ziemniaków. Wszystko znalazłam na miejscowym targu. Na niedzielnym stole pachniał gęsty barszcz ukraiński...









"Barszcz ukraiński Oleksandry"

- 5 buraków
- włoszczyzna
- 4 ziemniaki
- duża garść fasolki
- żeberka lub inny kawałek mięsa na wywar


Buraki gotujemy do miękkości. Nastawiamy mięso na wywar. Fasolkę zalewamy wodą na kilka godzin, gotujemy do miękkości.
Do wywaru wrzucamy włoszczyznę pokrojoną w kostkę, bez pora. Dodajemy fasolkę i ziemniaki pokrojone tez w kostkę. Na samym końcu dodajemy starte buraczki na 2-3 min. Zakwaszamy łyżką octu, doprawiamy. Podajemy z łyżką kwaśnej śmietany.

niedziela, 23 października 2011

Tarta serowa ze śliwkami



Połączenie delikatnej ricotty, mascarpone i śliwek.. Czy można wymyślić coś fajniejszego na jesienne popołudnie? Trudno przebić... Przynajmniej nie u mnie:)











"Serowa tarta ze śliwkami"

Ciasto:

- 1i2/3 szklanki mąki pszennej
- 6 dag cukru
- 2/3 kostki masła, zimnego, pokrojonego w kostkę
- 1 jajo
- 2 łyżki kremówki

Zagniatamy razem, wkładamy do lodówki na godzinkę.

Nadzienie:

- 250g mascarpone
- 300g ricotty
- 160g cukru
- 3 łyżki miodu
- 3 jaja
- 0,5 kg dużych śliwek bez pestek

Ciastem wykładamy formę do pieczenia i podpiekamy przez ok.20 min na 180 st C. W czasie, kiedy się studzi, szykujemy masę serową.
Ucieramy razem sery, cukier, miód. Dodajemy jaja i ew. 2 łyżki mąki pszennej. Przekładamy masę serową na upieczone ciasto, układamy na niej śliwki i pieczemy rzez kolejne 30 min.

piątek, 21 października 2011

Ciasteczka cynamonowe


Już czas, żeby w domu pachniało ciepłymi przyprawami. Dla kontrastu tego, co za oknem. A poza tym Oleksandra wykąpała Cynamona. Już na widok miski z ciepłą wodą schował się w kuwecie. I bronił się przed jej opuszczeniem do ostatnich sił. Wygrała Oleksandra. Cynamon odzyskał kolory: biały i cynamonowy, a w domu pachnie cynamonem. Przyprawą, nie kotem...








"Ciasteczka cynamonowe"

-175 dag miękkiego masła
- półtorej szklanki pszennej mąki
- pół szklanki cukru
- duża łyżka cynamonu
- 1 jajo


Z wszystkich składników zagnieść szybko ciasto. Ręką lub mikserem. Zawinąć w folię, włożyć na godzinkę do lodówki.
Wyjąć, wałkować na grubość ok 3 mm i piec w piekarniku nagrzanym do 180 st C ok 10 min, może ciut mniej. Wyjąć, wystudzić. Żadna filozofia ;)

czwartek, 20 października 2011

Pierogi leniwe


Danie mojego dzieciństwa i przysmak moich dzieci. Leniwe bo łatwe w jedzeniu i jeszcze łatwiejsze w przygotowywaniu... Jeśli oszczędnie podsypać mąką, są dietetyczne. Podsmażone - wiadomo, niebo w gębie tylko kaloryczne.










"Pierogi leniwe"

- pół kilo białego tłustego sera
- 2 jaja
- mąki ile się wgniecie
- cukier do posypania

Rozgniatamy ser, można widelcem. Wbijamy dwa jaja, mieszamy. Dodajemy mąki tyle, żeby można było formować z masy podłużne wałeczki. Nie za dużo, żeby pierogi nie były twarde i gumiaste.
Formujemy podłużne wałki, przyciskamy je lekko ręką do podłoża, żeby nadać im spłaszczony kształt i tniemy w niewielkie kawałki ustawiając nóż pod kątem ostrym do siebie. /W Poznaniu tak pokrojne kluski nazywa się "szagówki"./
W garnku gotujemy osoloną wodę, wrzucamy partiami pierogi. Po wypłynięciu gotujemy 1-2 min. Wyjmujemy łyżką cedzakową, kładziemy na nie gorące masło i posypujemy cukrem.

środa, 19 października 2011

Kartoflaczki z nadzieniem wg Oleksandry



Czy jest coś przyjemniejszego jak odkrycie po powrocie do domu, że w nieregularnym pakunku ze ścierki i talerzy kryje się ciepła i smaczne przekąska? Oleksandra na mój widok pokręciła tylko z niezadowoleniem głową i powiedziała "A gdzie wyście na cały dzień przepadli?"









"Kartoflaczki z nadzieniem"

Na ciasto:
- ugotowane ziemniaki wg uznania
- 1 jajo
- mąki ile wejdzie

Farsz z kapusty:
- 30 dag kiszonej kapusty
- mała cebula
- 100g boczku

Kapustę udusić w niewielkiej ilości wody z solą i pieprzem. Podsmażyć posiekany drobno boczek z takąż cebulką i dodać do garnka, dusić jeszcze chwilę.

Farsz z mięsa:
- 30dag mielonego mięsa
-ząbek czosnku
- sól, pieprz
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego

Mięso podsmażyć na oliwie, dodać czosnek, przyprawy i koncentrat.


Formować w dłoniach niewielkie placuszki z ciasta, nakładać na nie niewielkie porcje farszu i zamykać jak pierogi. Obsmażać na oliwie na złoto z obu stron. Gotowe :)!
- dwie łyżki koncentratu pomidorowego

Ziemniaki utrezć z jajkiem i dodać tyle mąki, żeby wyszło dość luźne, ale trzymające się ciasto.

wtorek, 18 października 2011

Naleśniki śmietankowe



Kiedy rano wyjrzałam przez okno, trawa srebrzyła się cała zmrożona nocnym chłodem. I jak po takim widoku wyjmować na śniadanie produkty z zimnej lodówki? Jeżeli już, to chyba tylko jaja i śmietanę. Żeby usmażyć z nich słoneczne, ciepłe naleśniki...
Te akurat są słodkie i można je jeść same.








"Naleśniki śmietankowe"

- 3 jaja
- małe opakowanie kwaśnej śmietany, np. szefa kuchni 22%
- niecała szklanka mąki pszennej
- 3-4 łyżek cukru
- ew. owoce do dekoracji, najlepiej słodko kwaśne jak wiśnie czy powidła


Miksujemy żółtka z cukrem, dodajemy śmietanę i mąkę. Osobno ubijamy białka i łączymy z masą. / W przypadku skrajnego lenistwa, jak u mnie, można ubić od razu całe jaja/. Wylewamy na rozgrzany olej nieco grubsze niż zawsze porcje i smażymy na złoto z obu stron. Są naprawdę bardzo smaczne :). Niestety.

niedziela, 16 października 2011

Pączki na rozgrzewkę


No i naszło mnie! Absolutnie i nieodwołalnie chcaiałam mieć domowe pączki. Samo przygotowanie ciasta nie jest przecież trudniejsze, niż na inne drożdżowe wypieki. Ale to smażenie! Żeby się nie przypalało, ale było dopieczone... Moja babcia zawsze wrzucała do tłuszczu kawałek surowego ziemniaka, co ma zapobiegać przypalaniu. Poszłam w jej ślady i chyba się udało?







"Pączki z wiśniami"

- dobre pół kilo mąki
- 1 szklanka mleka
- 5 dag drożdży
- 4 żółtka+ 1 jajo
- pół kostki masła
- 2 łyżki cukru
- duży cukier waniliowy
- konfitura z wiśni
- smalec lub olej do smażenia

Przygotowujemy rozczyn z drożdży z ciepłego mleka i łyżki cukru. Topimy masło.
Do malaksera wlewamy zaczyn, dodajemy żółtka i jajo, ucieramy, wsypujemy mąkę, a pod koniec wlewamy masło. Czekamy aż cisato wyrośnie
A teraz się zaczyna zabawa i jest kilka szkół lepienia pączków. Albo ręką formujemy okrągłe placuszki i madziewamy odrobiną konfitury starannie zalepiając brzegi. Albo wałkujemy ciasto, wycinamy szklanką krążki, układamy na jednym konfiturę, a drugi delikatnie przyciskamy. Albo formujemy wałek, który kroimy na plastry i dalej postępujemy jw.
Najważniejsze, żeby potem rozgrzać tłuszcz w rondelku i smażyć pączki po kilka minut z każdej strony. Są dwie opcje: uda się albo nie! :)

sobota, 15 października 2011

Rogaliki drożdżowe



Boję się je piec bo to oznacza, że moja wola zostanie wystawiona na silną pokusę. Taką, której nie potrafię się oprzeć. Mogę nie zjeść babki, mogę nie zjeść tortu. Ale drożdżowe rogaliki? Z ich zapachem, udawanym niewielkim rozmiarem, pachnącym nadzieniem? Nie, im się oprzeć nie potrafię. Nawet nie próbuję, bo po co? Na szczęście chłopak mojej córki wpadł w te same sidła i sam zjadł ich połowę :)!







"Rogaliki drożdżowe z powidłami"
- 1 kg mąki pszennej
- 1 szklanka cukru
- 6 dag drożdży
- 1 1/2 szklanki ciepłego mleka
- 2 jaja + 2 żółtka
- kostka masła lub margaryny
- powidła bądź inny dżem do nadzienia

W mleku rozpuszczamy drożdże z łyżeczką cukru. Kiedy zaczyn ruszy przelać go do malaksera dodając jaja, żółtka, mąkę. Wyrabiać, a pod koniec wlać rozpuszczoną kostkę tłuszczu. Przełożyć do miski i czekać, aż wyrośnie.
Ciasto podzielić na części, z których wałkujemy okrągłe placki. Kroimy je na trójkąty. Na szerszych końcach kładziemy łyżkę nadzienia i zwijamy do środka, zaginając końce, abu nabrały kształtów rogalików.
Układamy na wyłożonej papierem blasze i pieczemy ok. kwadransa przy 180 - 190 stopniach C.

piątek, 14 października 2011

Sernik bez mąki zwany wiedeńskim ;)



Aj, aj! Znowu przestoje na blogu ;). Ale w domu taki ruch, że przysiąść na chwilę nie sposób :) I nie zapowiada się na jakiś oddech, raczej na wymianę domowników... Póki co, moja uczulona na gluten córka wyprosiła sernik. Pyszny zresztą, wilgotny, puchaty... prosto z malaksera ;)))








"Sernik wiedeński bez mąki"

- 1 kg tłustego sera
- 8 żółtek + 8 białek
- zapach arakowy
- kostka masła
- ew. łyżka mąki ziemniaczanej
- ew. dwie garście rodzynek zamoczonych uprzednio w rumie
- 25 dag ugotowanych ziemniaków
- niepełna szklanka cukru

Do malaksera wrzucamy masło z cukrem, ucieramy dodając po żółtku. Dorzucamy pokruszony ser i pokrojone drobno ziemniaki. Wlewamy kilka kropli zapachu. Osobno ubijamy białka i mieszamy z masą oraz z rodzynkami, jeśli się lubi.
Przelewamy masę do formy wysmarowanej tłuszczem i pieczemy 45-50 min przy 180 st C. Po wyłączeniu piekarnika nie otwieramy go od razu, żeby sernik nie opadł.

wtorek, 11 października 2011

Szarlotka na zachmurzoną jesień



To, że przez tydzień nie umieszczałam nowego przepisu wcale nie oznacza, że się obijałam. Przeciwnie. Prawie nie wychodzę z kuchni mając dom wypełniony tymi, których najbardziej kocham... Ale to też oznacza, że grzebię w przepisach na potrawy sprawdzone i ulubione... Dopiero wczoraj sięgnęłam po nieco już zapomniany na tradycyjną szarlotkę...a może jabłecznik? ;) Podobno różnica polega na tym, że do szarlotki dodajemy jabłka już podduszone, a do jabłecznika surowe... a więc?



"Jabłecznik na zachmurzoną jesień"

-ok.2,5kg kwaśnych jabłek /wzięłam szarą renetę/
- 4 szklanki mąki
- kostka masła
-4 żółtka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
-niepełna szklanka cukru
- 4 łyżki kwaśnej śmietany

Wyrabiamy ciasto: na stolnicę wsypujemy mąkę, masło, proszek do pieczenia, śmietanę, cukier i jajka. Zagniatamy./ja powierzyłam sprawę robotowi ;)/. Większość ciasta zawijamy w folię i wkładamy do lodówki, mniejszą część też zawijamy i chowamy do zamrażarki.
W tym czasie jabłka obieramy ze skórki i nasion, ucieramy na tarce.Posypujemy do smaku cukrem i cynamonem.
Ciasto z lodówki rozwałkowujemy i wykładamy nim blachę do pieczenia, uprzednio wysmarowaną tłuszczem i wysypaną mąką. Nakłuwamy widelcem i przez 10 min podpiekamy w piekarniku. Następnie wykładamy na nie utarte jabłka, a na wierzch ucieramy na tarce resztę ciasta wyjętą z zamrażarki.Pieczemy ok. 40-45 min w piekarniku nagrzanym do 180st C.

sobota, 1 października 2011

Zupa Tom Kha Kai



Iwona ambitnie zorganizowała kolejne kursy gotowania. Jasne, że się na nie zapisałam. Zwłaszcza, że moja córka zgłosiła chęć dowiedzenia się czegoś o kuchni od środka. Pojechała ze mną do "99", gdzie szef kuchni, Ernest, czekał na nas ze swymi doświadczeniami zdobytymi w Tajlandii. Jedną ze zdobyczy był przepis na tę zupę. Przyjemnie ostrą, rozgrzewającą...






"Zupa Tom Kha Kai"

-1/2l bulion drobiowy w proszku lub kostce
- mleko kokosowe - 0,75 l
- 0,3 l śmietanki kremowej
- 100g pasty Tom Yum /Kuchnie Swiata/
- trawa cytrynowa sztuk 4 ;)
- 1/2 kłącza świeżego imbiru drobno posiekanego
- 6 łyżek sosu sojowego
- 5 łyżek cukru

Na gorącą oliwę w rondelku wrzucamy pastę curry, przesmażamy. Wlewamy mleko kokosowe, po chwili śmietankę. Dodajemy trawkę, imbir, gotujemy, dolewamy bulion. Dorzucamy pozostałe składniki. Doprawiamy do smaku i gotowe!

środa, 28 września 2011

Banany kokosowo - cynamonowe


Ha! Może to i prawda, że z mężczyzn są nieźli kucharze. Spędziłam dzisiejszy dzień poza domem, w którym zostawiłam chłopaka mojej córki i syna. Obaj lat ponad 20... Wychodząc pokazałam palcem kawałek indyka w lodówce i powiedziałam, że moim marzeniem jest wrócić na gotowy obiad... I tak się stało! W wielu garnkach znalazłam piękne kawałki pikantnego mięsa, parujący ryż, coś w rodzaju ratatouille i pyszny deser. Banany kokosowo - cynamonowe :)





"Banany kokosowo-cynamonowe"

- 4 banany
- puszka mleka kokosowego
- 2 duże łyżki cukru
- 1/2 łyżeczki cynamonu

Mleko podgrzewamy w garnku. Dodajemy cukier i cynamon. banany kroimy w plastry i wrzucamy do mleka. Gotujemy na małym ogniu 5 min, ale nie dłużej, żeby się nie rozpadły.
Mnie smakowały bardzo, bardzo.

wtorek, 27 września 2011

Zupa z ciecierzycy



To zabawne, jak ciecierzyca /cieciorka?/ zniknęła z naszych stołów. Kiedy ją podaję wszyscy pytają, co to jest? Zostawiłam sobie ziarno do demonstracji, co wywołuje wielką wesołość. Ziarenko wędruje z ręki do ręki poddawane uważnej analizie. I co? I tak nikt nie wie, co to jest. A tak naprawdę, to też bym nie wiedziała, gdyby Anita nie zaraziła mnie swoją pasją do przygotowywania humusów.
/A wygląda jak suchy groszek, tylko z malutkim ogonkiem ;)/






"Zupa z ciecierzycy"

-szklanka ciecierzycy
- 2l wody
- sól, pieprz
- gałązka tymianku, ok, dwie
- 4 ząbki czosnku
- słoiczek przecieru pomidorowego

Ciecierzycę moczymy w garnku z wodą przez noc. Następnie gotujemy do miękkości razem z 2 ząbkami czosnku i 1 gałązką tymianku, prawie godzinę. Wyłączamy, wyjmujemy tymianek i czosnek. I kilka całych ziaren do późniejszej dekoracji. Miksujemy.
Na niewielkiej patelni rozgrzewamy 2 łyżki oliwy, wrzucamy kolejne pokrojone dwa ząbki czosnku i nową gałązkę tymianku. Przesmażamy bardzo krótko i dodajemy przecier pomidorowy. Mieszamy szybko, bo przeważnie pryska! Wyjmujemy tymianek, a pomidorową pulpę wrzucamy do garnka z ciecierzycą. Dokładnie mieszamy.
Podajemy na talerzach z drobnym makaronem, wtedy jest sycąca i smakuje świetnie. W wersji dla tych, co na diecie, można podać czystą, przyozdobioną wyjętymi wcześniej ziarnkami i listkiem bazylii.

poniedziałek, 26 września 2011

Naleśniki z serkiem ricotta i cukinią


Wiem, wiem, że się powtarzam. Przywilej wieku;).Ale tak jest przyjemnie, jak przyjaciele wpadają na kolację! Chciałam przygotować coś nieobciążającego żołądek, żeby się tort zmieścił na końcu. Poszłam więc ścieżką wegetariańską, co było dobrym wyborem. Uznanie znalazło nie tylko ciasto, ale nawet kieliszeczek nalewki lawendowej. Zrobiła piorunujące wrażenie. Tylko nie wiem, czy jeszcze mnie ktoś o nią poprosi ;))).








"Naleśniki z serem ricotta"

- 300g mąki
- pół litra mleka
- 3 jaja
- kilka listków posiekanej mięty
- kilka gałązek posiekanej pietruszki


- 350g cukinii pokrojonej w plastry i na ćwiartki
- opakowanie serka - ok. 400g
- 50 dag płatków migdałów
- sól, pieprz
- szklanka kremówki
- starty żółty ser do posypania

Ubijamy ciasto na naleśniki razem z zieleniną. Odstawiamy na pół godziny, żeby wypoczęło. Smażymy dość cienkie naleśniki.
Na osobnej patelni podsmażamy na maślę cukinię przez kilka minut. Dodajemy migdały i serek. Doprawiamy.

Na każdy naleśnik nakładamy nieco nadzienia i zamykamy w trójkąty. Układamy je w nasmarowanym naczyniu do zapiekania. Na końcu wszystko zalewamy śmietanką i posypujemy serem. Zapiekamy ok. 20 min w piekarniku i podajemy gorące.

niedziela, 25 września 2011

Kasza manna w różnych kolorach


Moi synowie już obaj popatrują na mnie z góry. W sensie fizycznym oczywiście... choć kto wie, co tam sobie myślą. Może że jak ktoś wyższy, to mądrzejszy? Zostawmy życiu weryfikację ;). A jednak obaj przychodzą jeszcze z prośbą o ugotowanie kaszy manny. Niby taka prosta rzecz. Ale jakie zachować proporcje? ;)








"Kasza manna"

- pół litra mleka
- 4,5 łyżki kaszki
- szczypta soli
- łyżka masła

Do kolorowania:
-żółtko
- czerwony sok owocowy
- kakao

Stawiamy mleko do podgrzania i wsypujemy do niego kaszę.Cały czas mieszamy, żeby nie powstały grudki, solimy leciutko. Kiedy zaczyna gęstnieć, dodajemy łyżkę masła co sprawi, że będzie bardziej aksamitna w smaku.

Kolor żółty; po zdjęciu z palnika wbijamy żółtko i energicznie mieszamy, żeby nie powstały grudki.

Kolor czekoladowy: posypujemy kakao i mieszamy.

Kolor różowy: wlewamy sok i mieszamy.

Niby takie proste, a tyle zabawy. Wszystkie moje kuzynki - niejadki karmiłam takimi papkami. Tylko się bałam, żeby nie poprosiły o kolor niebieski ;)

sobota, 24 września 2011

Francuskie ciasto ze śliwką


Moj najmłodszy ma dziś urodziny. Muszę upiec jakiś tort, ale to później. Najpierw zajmę się drobniejszymi wypiekami. Wieczorem przychodzą koledzy i zostają na całą noc. Co oznacza, że ja dzisiaj nie śpię. Ale nic to, mam do przegadania z córką mnóstwo rzeczy, a też szczęśliwie dzisiaj przylatuje ;). Tylko najpierw te wypieki. Szybkie, smaczne i dużo...








"Francuskie ciasto ze śliwkami"

- płat ciasta francuskiego
- jajo rozbełtane
- śliwki przekrojone i bez pestek
- lukier: cukier puder+łyżeczka soku z cytryny + kilka kropel wody

Ciasto rozkładamy, kroimy na kwadraty, smarujemy jajkiem. Układamy na nim śliwki skórkami do dołu. Można posypać cukrem zmieszanym z cynamonem. Pieczemy ok. 12 min.
Po przestudzeniu dekorujemy lukrem.

środa, 21 września 2011

Ciasto z gruszkami


Pani od Fortepianu powiedziała, że mam opanować tylko lewą rękę do etiudy rewolucyjnej na pamięć. TYLKO lewą. To gorzej, niż bym miała zapamiętać coś na trzy ręce! Nudy na pudy. Wszystko się powtarza, tylko z niewielkimi zmianami i ja mam pamiętać gdzie. Aha, i jeszcze z odpowiednią dynamiką. To przygotowałam Bacha. Podobno mamy zaczynać każdą lekcję od niego, jak w piosence ;). Ale muszę spacyfikować pierwsze wrażenie. Upiekłam placek z gruszkami. To będzie łagodzący wstęp do lekcji. mam nadzieję :)



"Ciasto z gruszkami i jogurtem"

- 4 gruszki obrane, przekrojone na pół i wydrążone
- sok z cytryny
- 100g cukru
- 2 łyżki masła

- 230g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sproszkowanego chili
- 2 jaja
- 130ml gęstego jogurtu
-140g masła
- 150g cukru
- zapach waniliowy

Gruszki kropimy sokiem z cytryny i gotujemy w garnku w dwóch łyżkach masła i 100g cukru przez ok.10-15 min.
Do malaksera wrzucamy masło, cukier, ucieramy, dodajemy jaja, suche składniki, zapach i jogurt.

Przestudzone gruszki układamy w wysmarowanej masłem formie, polewamy pozostałym karmelem. Na to kładziemy ciasto i wstawiamy do nagrzanego piekarnika na ok.50 min przy 180-190 st C.

wtorek, 20 września 2011

Puree z ziemniaków i fasoli


Jak przemycić niepopularną a zdrową potrawę na talerze moich chłopaków tak, żeby tego nie zauważyli? Oczywiście trzeba ją schować w innym daniu. Od dawna jestem wdzięczna wynalazcom mikserów i innych kuchennych mieszadeł, dzięki którym wszystkie uciążliwe czynności/które przy okazji nieźle integrowały osoby zmuszone to ich wykonywania, jak np. ucieranie jaj w makutrze ;)/ sprowadzone zostały do wciśnięcia jednego przycisku. Ale o czym to ja chciałam napisać? Aha, jak schować fasolę w ziemniakach ;)



"Puree z ziemniaków i fasoli"

- 1/2 kg ziemniaków
- 250g fasoli z puszki, białej
- 1 cebula drobno pokrojona
- 1 duży ząbek czosnku posiekany
- sól
-pieprz
- dobra oliwa

Ziemniaki gotujemy w mundurkach do miękkości. Obieramy ze skórki, dodajemy fasolkę z puszki. W międzyczasie podsmażamy na oliwie cebulę i czosnek.
Wszystko miksujemy razem, dosmaczamy solą i pieprzem. Podajemy na ciepło jako dodatek albo samodzielne danie, np. na kolację.

poniedziałek, 19 września 2011

Piernik czekoladowy


Chłopcy spali, a ja miałam wyjechać na parę godzin. Przykro mi było, że zostawiam ich samych właśnie w niedzielę. Wiem, wiem... Komputery doskonale zastępują mamę. Ale nie pieką ciast!
Odnalazłam przepis, który pozwolił mi w kilka minut stworzyć w domu atmosferę ciepła i bezpieczeństwa: piernik czekoladowy!











"Piernik czekoladowy"
-250g pszennej mąki
- pół paczki przyprawy do pierników albo kompozycja własna ;)
- czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- 100g jasnego brązowego cukru
- 120 g masła
- pół szklanki wody, dobre pół
- 100g powideł /śliwka ew. porzeczka/
- 1 jajo
- łyżka kakao

Mieszamy suche składniki. W rondelku podgrzewamy wodę, w której rozpuszczamy masło. Zalewamy tym suchą mieszankę i miksujemy, dodając na końcu powidła i jajo.
Smarujemy formę, wlewamy ciasto i pieczemy je dobre 30 min przy 170 st C.
Świetny dodatek do śniadania, a z bitą śmietaną zmienia się w miłe uzupełnienie popołudniowej herbaty.

niedziela, 18 września 2011

Nalewka z jabłek


Tak, z jabłek też potrafi wyjść znakomita nalewka. Nie wspomnę tu o doskonałej pestkówce, na którą zbierałam pestki przez pół roku. Ostatniej jesieni postawiłam też na owocach i do dziś cieszę się pachnącym jabłkami smacznym dodatkiem do kawy. Albo do jakiegokolwiek deseru. Goście nie narzekają ;)







"Nalewka z jabłek"

- 1 kg jabłek pozbawionych ogonków
- 0,5 l wódki
- 0,5l brandy
- 0,25 l spirytusu na podkreślenie smaku/można zrezygnować/
- 1/2 szklanki cukru i 3/4 szklanki wody
- ew. kawałek cynamonu bądź 2 goździki

Owoce kroimy w ćwiartki lub nieco cieniej, ja zostawiam pestki. Umieszczamy w słoju, zalwewamy alkoholami i szczelnie zamknięte odstawiamy na około miesiąc. Można dodać laskę cynamonu.
Po miesiącu rozpuszczamy cukier we wrzącej wodzie i przestudzony wlewamy do maceratu. Odstawiamy wszystko na kolejny miesiąc.
Zlewamy nalew do butelek i szczelnie zamknięte odstawiamy na kilka miesięcy. Im dłużej - tym lepiej. Prawdziwa szkoła cierpliwości :).

sobota, 17 września 2011

Ciasto ze śliwkami najprostsze

Miałam wczoraj "doła." Takiego zwykłego, ludzkiego doła. Świat był pokręcony, ludzie niedobrzy, wszystko jak w krzywym zwierciadle. Ostatnim mignięciem zdrowego rozsądku przypomniałam sobie na szczęście Kobietę Pracującą z "Czterdziestolatka" i jej słowa, że na takie kłopoty najlepsze jest ciasto ze śliwkami.
Naturalnie w fazie ostrego zniechęcenia nie stać mnie było na radosne mieszanie zaczynu drożdżowego, więc sięgnęłam po najprostszy przepis. Może nie działał tak samo rewelacyjnie jak ten drożdżowy w czasie pieczenia, ale po pierwszym gryzie - pomogło!
PS. A dzisiaj z tym słońcem za oknem to już po prostu kompozycja doskonała! :)





"Ciasto ze śliwkami"
- 225g mąki
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 140g cukru
- 90g miękkiego masła
- pół szklanki mleka
- 1 jajo
-cynamon i cukier do wykończenia
- śliwki przekrojone na pół, pozbawione pestek

W mikserze ucieramy masło z cukrem, dodajemy mąkę, proszek, masło, mleko i jajo. Mieszamy do uzyskania gładkiej konsystencji.
Formę dobrze natłuszczamy, wlewamy ciasto. Wygładzamy i układamy śliwki skórkami do dołu. Posypujemy cukrem zmieszanym z cynamonem. Pieczemy ok. 40min przy 180 st C. Pod koniec pieczenia można posypać płatkami migdałów.

piątek, 16 września 2011

Kurczak pod kołderką pomidorowo-paprykową z rozmarynem

No, tym razem to błysnęłam inteligencją robiąc to zdjęcie. Trzeba włożyć sporo wysiłku, żeby zobaczyć kurczaka. Podpowiadam: w malutkim prześwicie na dole. Niemniej naprawdę tam jest i zaraz się dodusi, żeby napełnić dom smakowitym zapachem ;).














"Kurczak pod pomidorowo-paprykową kołderką"

- kilka kawałków kurczaka
- 1 zielona i 1 żółta papryka /będzie ładniej/
- 4-5 dojrzałych pomidorów /zimą puszka/
- kilka gałązek rozmarynu/ew.suszony
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz
- ew. pół szklanki białego wina

Kurczaka obsmażamy krótko na oliwie na silnym ogniu. Solimy, pieprzymy.
Paprykę czyścimy z pestek, kroimy na paski. Pomidory parzymy, obieramy ze skórki, najlepiej pozbawiamy pestek, kroimy na niewielkie kawałki. Czosnek siekamy.
Jeśli patelnia z kurczakiem jest wystarczająco duża, dorzucamy do niej pokrojoną paprykę, chwilę smażymy, dodajemy pomidory i czosnek. Jeśli nie, lepiej to zrobić na drugiej patelni i potem połączyć z kurczakiem. Warzywa doprawiamy i dusimy wszystko na niewielkim ogniu. Pod koniec wrzucamy listki rozmarynu. Dobrze podlać to wszystko połową szklanki białego wina.

czwartek, 15 września 2011

Tradycyjne ciasto miodowe żydowskie

Nie mam korzeni żydowskich... A jednak po kuchni mojej Babci i Prababci plątały się dania o tak dziwnie brzmiących nazwach jak cymes czy chałka... Kiedy dorosłam sprawdziłam, że pod tymi nazwami niekoniecznie kryje się to, co gotowały moje Babcie. Widać jednak w okolicach Wilna nie nazwa była najważniejsza. Tylko żeby smakowało dobrze ;)
A miodownik cudownie pachnie. Moje dzieci pytały, czy to już Święta ;).











"Ciasto miodowe żydowskie"

- 200g miękkiego masła
- 1/2 szklanki brązowego cukru
- 3 jaja
- szklanka miodu
- 1 łyżeczka przypraw do piernika
- 1,5 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki kawy instant
- 1 szklanka grubo posiekanych orzechów włoskich

W malakserze mieszamy masło z cukrem na gładką masę. Dodajemy pozostałe składniki, na końcu wrzucamy orzechy.
Przekładamy ciasto do wysmarowanej podłużnej formy i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190 stC przez ok. 40 min. Pachnie wybornie!

środa, 14 września 2011

Ciasto z malinami deserowe

Dlaczego deserowe? A dlatego, że najlepiej zjadać je jeszcze na ciepło i przypomina konsystencją nieco budyń... Niby inne ciasta też je się po posiłku, ale ja potrafię po, przed, a nawet - chociaż coraz rzadziej - zamiast:)
A propos zamiast; to nie muszą być maliny, mogą być jeżyny albo porzeczki.












"Ciasto z malinami"

-3 jaja
- 1/3 szklanki brązowego cukru /może być biały/

- 1,5 szklanki mleka
- 0,5 szklanki jogurtu /użyłam pół szklanki śmietany/
- 0,5 szklanki pszennej mąki
- 0,5 kg malin

Piekarnik nagrzewamy do 180-190st C.
Blachę małą wykładamy papierem do pieczenia - to dosyć ważne, bo konsystencja ciasta będzie nieco płynna.
W garnuszku ubijamy jaja z cukrem. W drugim ubijamy mleko z jogurtem i mąką. Wsypujemy owoce, mieszamy.
Wlewamy do formy masę z owocami, a potem zalewamy ją masą jajeczną.Pieczemy ok.40 min z termoobiegiem, żeby skórka za bardzo się nie przypiekła.

wtorek, 13 września 2011

Nalewka z jarzębiny

Jarzębina jest drzewem ludzi urodzonych w pierwszej dekadzie kwietnia ;). Ale nie tylko dlatego darzę ją szczególnym sentymentem. Kocham ją za czerwone korale, które przez długi czas zdobią kąt ogrodu przed nadejściem jesieni... W tym roku ptaki nie zjadły ich tak wcześnie, jak w poprzednim... trochę zostawiły dla mnie...













"Nalewka jarzębinowa"

- jarzębina - ok.2kg
- wódka
-cukier

Do słoja wsypujemy przemrożone wcześniej korale jarzębiny. /można przetrzymać przez noc w lodówce/. Zalewamy wódką tak, żeby zakryła owoce powyżej 2 cm. Zamykamy i stawiamy na oknie na dwa tygodnie, aż nalewka nabierze bursztynowego koloru.
Przygotowujemy syrop cukrowy z 1 kg cukru i szklanki wody. Mieszamy z nalewem. Filtrujemy do butelek i odstawiamy na 4 miesiące :).

poniedziałek, 12 września 2011

Kurze piersi faszerowane indykiem


W Poznaniu propagowano wczoraj zalety odżywiania się mięsem. W 30-stopniowym upale przez Stary Rynek przesuwały się defilady kucharzy i adeptów sztuki kulinarnej dzierżących w promieniach słońca kilogramy surowego mięsa. A potem próbowano napełnić ponad pół kilometrową kiełbasę. Udało się, zanim jeszcze wróciłam do domu.
Widok tego mięsnego bogactwa przypomniał mi danie niedawno zaserwowane przez mamę. Też mieszkankę Poznania..;)

"Kurze piersi faszerowane mięsem z indyka"

- 4 kurze piersi lekko rozbite
- pół kilo mielonego mięsa z indyka
- sól, pieprz
- 2 ząbki czosnku
- natka zielonej pietruszki
- cząber lub inne ziele dobrze pachnące, np. tymianek

Piersi solimy i pieprzymy.
Mięso indycze również doprawiamy,dodając posiekany czosnek i natkę pietruszki.
Nakładamy farsz z indyka na kurze piersi i ciasno zawijamy, podkładając końce piersi do dołu, żeby farsz nie wypadał.
Obsmażamy mięso krótko w brytfance, a potem dusimy do miękkości.