Ja znam takie miejsce... na Mazurach. Po prostu przejść nie można, chyba tylko w długich spodniach. Inaczej ma się wszystko podrapane.
Nalewkę jednak zrobiłam w zeszłym roku z normalnych jeżyn kupionych na lokalnym rynku. I też pachnie i smakuje wspaniale.
"Nalewka jeżynowa"
- ok.1,5kg jeżyn
- 1 kg cukru
- 1l spirytusu zmieszanego ze szklanką przegotowanej wody
Owoce opłukać. Rozgnieść delikatnie i wymieszać z cukrem. Przykryć cienkim płótnem i odstawić w słoneczne miejsce na 3 dni.
Następnie wymieszać z alkoholem i przelać do szklanego słoja, ponownie odczekać 3 dni.
Zlać nalew przez sito i odstawić na kilka dni do sklarowania.
Przefiltrować przez bibułę /lub chusteczkę do nosa ;)/. Rozlać do butelek i odstawić w chłodne miejsce na 6 miesięcy.
Faktycznie stoi 6 miesięcy w chłodnym miejscu? Ja bym się nie mogła oprzeć żeby nie spróbować :)
OdpowiedzUsuńStoi:) U mnie dostało trochę do dzisiaj:)
Usuń