poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Duński kociołek

Desperacko chciałam zrobić z tej indyczej piersi coś, co jednak by odbiegało od tych dań, które robiłam wcześniej. Przerzuciłam kilka książek kucharskich zatrzymując się nie wiadomo dlaczego w wypiekach... ale dopiero w starych wycinkach z gazet znalazłam coś, co się nazywało "Duńskim kociołkiem"...
Ja tam lubię Duńczyków.... i Kopenhaga ładna. Widziałam idącego ulicą Andersena... przynajmniej tak wyglądał.. więc skusiłam się na ten ich "kociołek"...









"Duński kociołek z indykiem w środku"

- pierś z indyka, średniej wielkości
- dwie pory pokrojone w talarki
- 2 ząbki czosnku
- dwa duże pomidory obrone ze skórki, pokrojone w plastry
- szklanka kremówki
- starty ser mozzarella
-sól,pieprz

Pierś indyczą kroimy na równe, 1cm plastry. Pora kroimy w talarki, czosnek siekamy.
Na patelni krótko obsmażamy kotlety na oleju. Przekładamy je na talerz, a na tym samym tłuszczu smażymy pora i czosnek.
Rondelek natłuszczamy, wykładamy na jego dno przesmażonego poa z czosnkiem. na tym układamy warstwę kotletów, a na nich plastry pomidorów. Posypujemy wszystko serem i zalewamy kremówką.
Pieczemy na 180 stC około 30-40 min.
Pysznie smakuje z białym ryżem!

1 komentarz: