Śliwowica czyli nalewka na śliwkach. Może być zrobiona prostym sposobem, ale można się też przy niej wysilić, a wtedy to już jest wyższa szkoła jazdy.
Ja, leniuch pospolity, wolę łatwiejsze rozwiązania. Zwłaszcza, że węgierki same w sobie mają tyle możliwości, że zrobione w najprostszy sposób zamieniają się w pyszny efekt końcowy.
"Nalewka na śliwkach - śliwowica"
- śliwki węgierki - dowolna ilość
- pół na pół wódka i spirytus
- cukier
Część śliwek pestkujemy, ale nic się nie stanie, jeśli tego nie zrobimy. Nakładamy owoce do gąsiorka albo szklanego naczynia tak, aby było pełne. Zalewamy alkoholem, zatykamy szczelnie i zostawiamy w cieniu na 6 tygodni. Po tym czasie zlewamy alkohol i trzymamy go w chłodnym miejscu, a owoce zasypujemy cukrem wg uznania. Zostawiamy zamknięte naczynie na ok. 2 tygodnie. W tym czasie cukier wyciągnie resztę alkoholu ze śliwek. Zlewamy nalew.
Mieszamy oba nalewy, filtrujemy i przelewamy do butelek, tradycyjnie chociaż na pół roku.
Jest to szlachetna nalewka, która ma swoją moc!
Nieprawda śliwowica to destylat a to co prezentujesz to faktycznie nalewka na śliwkach ale w żadnym wypadku nie można tego nazwać śliwowicą.
OdpowiedzUsuńCronos, czepiasz się detali. Tak sobie gość nazwał i już a ty weź się za robienie porządków na chacie bo jak żona wróci to już nie popiszesz na blogach.
OdpowiedzUsuńMarek B długo myślałeś nad tym komentarzem i niestety nic mądrego nie wymyśliłeś.
Usuń