Iza miała wpaść ok. 13. I co miałam jej podać, resztki zupy dyniowej? Do kawy? Przecież wiedziałam, że pobiegnie dalej załatwiać swoje sprawy... Ale coś ciepłego przy tej mglistej aurze za oknem bardzo by się przydało. Racuszki? Moje ulubione, pełne pysznych kalorii, puchate i słodkie? Yhm, wybór był trafny. Nie napiszę, ile Iza zjadła. Głównie dlatego, że nie zdążyłam policzyć ;)))...."Racuszki drożdżowe"
- 11/2 szklanki mąki pszennej
- 1 żółtko
- 2 dag drożdży
- niepełna szklanka mleka
- 2-3 łyżki cukru
- 3 łyżki masła
Mąkę, podgrzane mleko, cukier i drożdże wsypać do naczynia, zamieszać. Poczekać chwilę. Dodać żółtko i roztopione masło. Jeszcze raz dobrze wymieszać starając się wtłoczyć nieco powietrza. Odczekać, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Smażyć krótko w sporej ilości tłuszczu z obu stron. Podawać z cukrem pudrem.
Uwielbiam takie racuszki. Puchate, wspaniałe :)
OdpowiedzUsuń