wtorek, 30 listopada 2010

Podobno damska: Nalewka gruszkowo-pomarańczowa





Wszystko próbujemy dzielić na damskie i męskie. Także nalewki. Czy słusznie? Nie wiem. Mój mąż lubi kminkówkę, a krzywi się na owocowe. Ja wręcz przeciwnie. Dlatego kiedy znalazłam przepis na "damską" nalewkę gruszkowo-pomarańczową, zaraz się wzięłam do roboty. Co z niej wyjdzie, jeszcze nie wiadomo;). Ale zapowiada się interesująco....







"Nalewka gruszkowo-pomarańczowa"

- o.5 kg soczystych gruszek
- 0,5 kg dokładnie obranych z białej skórki pomarańczy
- 0.5 kg cukru
- 0,5 l wódki 45%

Gruszki obrać, pokroić w plasterki, wrzucić do słoja przesypując cukrem. Szczelnie zakryć, postawić w słonecznym miejscu, ciepłym, codziennie potrząsając naczyniem. Po upływie tygodnia dodać plasterki pomarańczy. Zalać alkoholem, szczelnie zamknąć. Postawić w chłodnym i ciemnym miejscu na miesiąc, potrząsając słojem od czasu do czasu.
Przefiltrować do butelek przez bibułkę filtracyjną. / mnie świetnie służy stara chusteczka do nosa. Uprana! ;)/

No, a teraz jeszcze tylko pół roku i na Wielkanoc nalewka jak znalazł :)))

3 komentarze: