wtorek, 23 listopada 2010

Rybka w zieleni pływająca



I znowu zainspirowałam się kuchnią Renaty. W końcu znamy się od wczesnej młodości i niejedno razem zjadłyśmy. A szczupak pływający w zieleni zawsze zyskiwał wysoką aprobatę:)










"Szczupak w szpinaku"

4 filety z sandacza bez skóry
30 dkg liści szpinaku
sól
pieprz
garść orzechów nerkowca
garść rodzynek sułtańskich
2 łyżki oliwy
12 dkg sera gorgonzola(może być inny ser z niebieską pleśnią np.roquefort)
200 ml śmietanki 18%
1 łyżeczka gałki muszkatołowej

Filety umyć,osuszyć i natrzeć solą i pieprzem. Szpinak
blanszujemy, odcedzamy i studzimy.
Rodzynki razem z orzechami wkładamy do gorącej wody na 15 min.(staną się
bardziej słodkie i miękkie).Sandacza smażymy po 5 min z każdej
strony. Przekładamy rybę na talerz i na tej samej patelni topimy ser. Gdy
się rozpuści, wlewamy śmietanę. Wsypujemy gałkę,wrzucamy szpinak, rodzynki
i orzechy.Zmniejszamy ogień i podgrzewamy, cały czas mieszając, do chwili
aż sos stanie się gęsty i kremowy. Na koniec z powrotem wkładamy rybę.
Ja zrobiłam odwrotnie, tzn.szpinak wyłożyłam na rybę.

2 komentarze:

  1. lubię taką szpinakową zieleń.

    OdpowiedzUsuń
  2. szpinak, gorgonzola to moje lubiane smaki, wiec taka rybka na pewno jest pyszna:)

    OdpowiedzUsuń