sobota, 5 lutego 2011

Bułeczki na ploteczki

Kiedy dwie kobiety spotykają się na ploteczki, mają cudowną zdolność jednoczesnego mówienia i słyszenia tej drugiej. We trzy muszą już dość skupiać uwagę. Jeśli zapraszam więcej koleżanek, wolę upiec bułeczki. Mają wielką zdolność przenoszenia na siebie koncentracji. Zwłaszcza, jeśli samemu trzeba dobrać do nich odpowiedni rodzaj konfitury lub miodu. I jeszcze trzeba policzyć w głowie kalorie:))) Wtedy jest szansa, że usłyszymy się nawzajem:)))










"Mleczne bułeczki na ploteczki"

- 3 szklanki mąki
-1/3 kostki masła
- opakowanie suchych drożdży/4dag świeżych/
- 3 łyżki cukru
- odrobina zapachu
- szklanka ciepłego mleka
- 2 żółtka

Do malaksera wsypujemy mąkę. Na nią suche drożdże, posypujemy cukrem, zalewamy mlekiem. Mieszamy krótko na wysokich obrotach, potem na niższych. Dodajemy żółtka, zapach, szczyptę soli. Wlewamy stopione masło.
Odstawiamy do wyrośnięcia. Wykładamy na posypaną mąką stolnicę, toczymy wałek, odkrajamy niewielkie porcje i toczymy kulki, które układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. /Ja poszłam na leniucha, podzieliłam ciasto w misce na porcje i uturlałam wszystko w dłoniach./ Czekamy ponownie, aż podrosną. Wstawiamy do nagrzanego na 160st piekarnika, czekamy 25-30 min.
Pyszne z powidłami, miodem, inną konfiturą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz