wtorek, 21 grudnia 2010
Ciasteczka Soni
To już w tym tygodniu będą najważniejsze święta rodzinne. Pewnie dlatego przyjaciele podsyłają mi przepisy sprawdzone przy tej okazji w ich domach. Sonia, bardziej koleżanka mojej córki, pochodzi ze Słowacji. Podobno u nich na Boże Narodzenie pani domu musi upiec przynajmniej sześć rodzajów ciasteczek. Sonia przysłała mi przepis na jedne z nich. Dla ułatwienia podam go w dwóch językach ;)
"Ciasteczka świąteczne Soni"
ever get the chance :)
for 4 dozen CoOkIeS :D
225 g butter, melted
200 g white sugar
110 g packed brown sugar
1 egg
2 g grated orange zest
30 ml orange juice
310 g all-purpose flour
2 g baking soda
3 g salt
220 g chopped dried cranberries
60 g chopped pecans or walnuts
happy tuesday :)
Jak rozumiem, należy utrzeć w malakserze 225 g masła razem z 200g cukru białego, 110g cukru brązowego, 1 jajo, 2g skórki pomarańczowej, 30ml soku pomarańczowego, 310g mąki, 2g sody do pieczenia, szczyptę soli, 220g suszonej, pokrojonej żurawiny i 60 g posiekanych orzechów. Ciasto powinno poleżeć chwilę w lodówce, następnie je wałkujemy i wycinamy ulubione kształty.
Sonia zapomniała podać czas i temperaturę pieczenia, ale to przecież i tak najczęściej robi się na oko. Jeśli ktoś skusi się na zrobienie tych ciasteczek, czekam na wieści ;))).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 rodzajów ciasteczek...fajna tradycja :) a przynajmniej smakowita :)
OdpowiedzUsuńsądząc po składzie ciasteczka Soni mogą być pyszne :)
190 degrees :) and 12-14 minutes :)
OdpowiedzUsuńMerry Christmas :)
Podobną tradycję ma Śląsk Cieszyński, najbardziej lubię ich ule wyciskane w specjalnych foremkach na podstawie z opłatka
OdpowiedzUsuńMerry Christmas, Sonia!
OdpowiedzUsuńI czekam na kolejny przepis :))))