wtorek, 11 stycznia 2011

Piersi kurczaka po tajsku z bakłażanem


Piersi kurczaka po tajsku
Dzisiaj nie będzie o winie. Choć w kieliszku chlupie pyszne Sauvignon blanc z Nowej Zelandii. Przy 30 stC pysznie smakowało do piersi kurczaka po tajsku. Chociaż ono nam smakowało do prawie każdej kolacji:)))


















"Piersi kurczaka po tajsku z bakłażanem"

- 2 kurze piersi pokrojone w cienkie plastry
- 3 łyżki zielonej pasty curry
- 1 filiżanka mleka kokosowego
- kremówka - będzie na oko
- 1 bakłażan pokrojony w słupki
- liść lemonki
- liść bazylii
- 2 łyżki sosu rybnego
- 1 łyżeczka cukru

Ryż jako dodatek, ugotowany.


Bakłażana podsmażamy na oliwie.
Pastę curry podgrzewamy razem z pół puszki mleka kokosowego i sporą porcją kremówki. Dorzucamy drobno pokrojony liść lemonki i bazylii. Jak się wszystko zagotuje, wrzucamy plasterki kurczaka. Gotujemy krótko. Dodajemy sos rybny i bakłażana. Mieszamy. Gotowe.

Przepis szybki i zaskakująco dobry.

1 komentarz:

  1. Kiedyś też tak robiłam, że bakłażana przed dodaniem do dań tajskich podsmażałam na oleju czy oliwie, teraz już tak nie robię - wrzucam go po prostu pokrojonego wraz pokrojonym kurczakiem bezpośrednio do rozgrzanego mleka kokosowego i w nim go gotuję. Uznałam uprzednie podsmażanie za zbędne, tym bardziej, że bakłażan bardzo chłonie olej i za bardzo zatłuszcza przez to danie, ale to moje zdanie - każdy pryrządza tak jak lubi. Wydaje mi się, że gotowanie składników tajskich dań bezpośrednio w mleku kokosowym jest bliższe oryginałowi - tak przynajmniej robi znajomy szef kuchni specjalizujący się w kuchni dalekowschodniej, ale może są różne techniki.

    OdpowiedzUsuń