No, mówiłam, że grunt to dobre relacje z innymi ludźmi. Renata przyszła na lampkę wina. Ok, na dwie. Razem z formą wypełnioną pachnącą zawartością. Słodkimi owocami posypanymi chrupiącą kruszonką. Na szczęście podzieliła się przepisem, z którego to zrobiła.
"Owocowe z kruszonką"
- 300g owoców / świeże lub mrożone/
- 4 łyżki miodu płynnego
-1 łyżeczka masła
- 1 łyżeczka cynamonu
- 3 łyżki koniaku
- ew. 1 łyżka błonnika jabłkowego/ sklepy ze zdrową żywnością/
Kruszonka:
złota zasada: 2 - 1 - 1 czyli dwa razy tyle tłuszczu co mąki i cukru. Zmieszać razem, kruszyć palcami.
Owoce wrzucamy do rondelka na łyżkę masła / śliwki, wiśnie/, gotujemy 3 min. Dodajemy miód, cynamon, dusimy 5 min. Wlewamy koniak i dajemy błonnik jabłkowy. Można dodać migdały w płatkach, jak ktoś lubi.
Masę wylewamy do formy, posypujemy kruszonką. Wstawiamy do piekarnika na 180st C, pieczemy 15-20 min, do zbrunatnienia kruszonki.
crumble... na ciepło, z kulką lodów. nie ma nic lepszego.
OdpowiedzUsuńCrumble!!! tego slowa nie moglam sobie przypomniec Dzieki:))))
OdpowiedzUsuń