wtorek, 4 stycznia 2011

Kurczak w zielonym curry


No tak, to nie było mądre. Robić sobie zdjęcia, z a n i m przyniosą danie. Ale właśnie wtedy miałyśmy chwilę czasu, dzięki czemu za moją córą rozciąga się Singapur. A knajpka była odlotowa. Indochińska, położona nad wodą. Ciepłe, wilgotne powietrze oplatało miasto... Zewsząd dobiegała muzyka, bo czas był świąteczny. Było super, naprawdę. A restauracyjka polecona, z przewodnika. Skusiłam się na kurczaka w zielonym curry...Było warto ;)))


"Kurczak w zielonym curry"

-1 posiekana cebula
-1-2 łyżki zielonej pasty curry/można dostać gotową juz w wielu sklepach/
- puszka mleczka kokosowego
- 1/2 kubka wody
- 1/2 kg kurczaka pokrojonego w niewielkie porcyjki
- 150g fasolki szparagowej
- kilka listków limonki / dla zapachu/
-1 łyżka sosu rybnego
- 1 łyżka soku z limonki
- 1 łyżka brązowego cukru
- drobno posiekane liście świeżej kolendry

Na dużej patelni rozgrzewamy olej. Wrzucamy cebulę i curry, krótko przesmażamy. Dodajemy kurczaka, fasolkę, liście limonki. Wlewamy mleczko i wodę. Czekamy, aż kurczak zmięknie. Dosmaczamy sosem rybnym, sokiem z limonki, cukrem. Tuż przed podaniem posypujemy kolendrą. Najlepiej smakuje z białym ryżem. / Nawet trudno sobie wyobrazić inne połączenie ;)/

5 komentarzy:

  1. Pastę curry można dostać w sklepach, ale o wiele smaczniejszy jest sos samodzielnie przyrządzony poprzez wymieszanie różnych przypraw i dodatków - różnica w smaku jest duża - na rzecz samodzielnie skomponowanego sosu. Często korzystam z gotowych past, ale jeśli mam ochotę na naprawdę pyszne tajskie danie, wtedy sama komponuję sos - jest o wiele bardziej aromatyczny.

    Nie gotowałam jeszcze dania tajskiego z fasolką szparagową - przy najbliższej okazji wypróbuję. Poddałaś mi dobry pomysł, ay użyć tego składnika.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz racje z tym sosem - poszlam "na leniucha" ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę tego kurczaka i pobytu w takiej knajpce :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. to musiał być rewelacyjny smak..

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie wczoraj, dziś i jutro także curry - ale z rybą i krewetkami. Uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń