wtorek, 28 czerwca 2011

Oliwa lawendowo - rozmarynowa

Lubię zamykać lato w szklanych pułapkach... Z tradycyjnych przetworów bawię się tylko w powidła. Czasem w konfiturę wiśniową... od kiedy zamrażarki zajęły poczesne miejsca w naszych domach, łatwiej mrozić inne owoce niż bawić się w ich obróbkę...
Ale nie umiem się obronić przed potrzebą robienia nalwewek... i pakowaniem ziół do buteleczek z oliwą. Trudno uwierzyć, jak potem kilka kropel może zmienić smak potrawy w przyjemnie zaskakującą niespodziankę. Zwykły ryż potraktowany 2 łyżkami takiej oliwy zastanawia niezwykłym smakiem. A przygotowanie takiego cudeńka zajmuje najwyżej 5 minut...







"Oliwa lawendowo-rozmarynowa"

- oliwa najlepiej z pestek winogron, ale nadaje się każda znośnej jakości bez charakterystycznego dla siebie zapachu
- kilka świeżych gałązek rozmarynu
- kilka gałązek lawendy
- opcjonalnie ząbek czosnku, ale to raczej tylko w samotnym połączeniu z rozmarynem

Do czystych szklanych buteleczek wkładamy gałązki ziół, np. 1 rozmarynu i 3 lawendy, albo odwrotnie:). Zależy, który zapach chcemy bardziej wydobyć. Zalewamy to czystą oliwą. Zakręcamy i odstawiamy w chłodne miejsce przynajmniej na dwa tygodnie. Gotowe :)

1 komentarz: