wtorek, 17 maja 2011
"Łosoś na parze w papierze ryżowym"
Tak jak mięso nie jest dla mnie bardzo sexy - mam na myśli jego jedzenie oczywiście! - tak ryby "kręcą mnie" coraz bardziej. Pewnie i dlatego, że wybór mamy teraz całkiem niezły, choć ceny niektórych gatunków przyprawiają o zawrót głowy. Ale różowe mięso łososia można dostać prawie zawsze, tylko trzeba sobie urozmaicić jego przyrządzanie. Pieczone na parze w papierze ryżowym wychodzi wspaniale!
"Łosoś marynowany pieczony na parze"
- łosoś wedle potrzeby
Na marynatę:
- 100g świeżej papryczki chili drobno posiekanej
- 150 g imbiru w kosteczkę
- świeża kolendra 100g posiekana
- 2 trawki cytrynowe
- 150 g sosu ostrygowego
- 100g jasnego sosu sojowego
- oliwa z oliwek 100g
- sok z połowy cytryny
- łyżka sosu rybnego
- odrobina cukru
Wszystkie składniki marynaty wymieszać. Włożyć rybę i odstawić do lodówki chociaż na 2-3 godziny, najlepiej na noc.
Gotowe krążki papieru ryżowegolekko zwilżyć, zawijać łososia i uparować. Można też obsmażyć na gorącym oleju.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podoba mi się, wyrazista marynata. Lubię takie tajskie klimaty.
OdpowiedzUsuń