|
Bigos |
W kociołkach bigos grzano...
Przecież i bez tych przypraw potrawą nie lada
Jest bigos, bo się z jarzyn dobrych sztucznie składa.
Bierze się doń siekana, kwaszona kapusta,
Która, wedle przysłowia, sama idzie w usta;
Zamknięta w kotle, łonem wilgotnem okrywa
Wyszukanego cząstki najlepsze mięsiwa;
I praży się, aż ogień wszystkie z niej wyciśnie
Soki żywne, aż z brzegów naczynia war pryśnie
I powietrze dokoła zionie aromatem.
I to by było na tyle:)
"Mój bigos"
- 1 l kapusty kiszonej
- 1 cebula
- 100g boczku
- skrawki szynki, kiełbasy, mięs
- 5-6 śliwek suszonych
- 100g suszonych grzybów
- 2/3 szklanki czerwonego wina
- kilka ziaren pieprzu
- sól
- 2 łyżki oliwy
Kapustę przepłukać, wrzucić do garnka na rozgrzaną oliwę, przesmażyć krótko. Dolać tyle wody, żeby kapusta się dusiła, a nie gotowała.
Grzyby zalać niewielką ilością wody, odstawić na kilka minut i zagotować.
Cebulę obrać, drobno posiekać, przesmażyć na patelni razem z boczkiem. Dodać do garnka z kapustą. Dorzucić skrawki mięs i szynki, jeśli takie mamy. Wrzucić pieprz. Podlać winem i wywarem z grzybów. Grzyby też dodać do garnka oraz wrzucić suszone śliwki. Posolić do smaku. Dusić pod przkryciem i wyłączyć. Najlepiej przestudzić, a nawet zamrozić i rozgrzać ponownie. Wiadomo, im częściej bigos odgrzewany tym lepszy.