No dobrze. Może i to nie jest najlepsze zdjęcie, ale pasta była w smaku odlotowa! Anita zrobiła w domu i zabrała na Mazury. Nie mogłyśmy się nią najeść. Nabierałyśmy coraz to nowe porcje udając, że to tylko odrobinka i tylko niechcący... Ale tak naprawdę pasowała do wszystkiego... do chleba, do wędlin, do serów... Może tylko wytrawne wino trochę gładko po niej spływało. Chociaż.. bo ja wiem? :)
"Pasta z bakłażana Anity"
3 male baklazany
3 zabki czosnku
Oliwa
Sol
Pieprz
Kumin (opcjonalnie)
Baklazan obrany,pokrojony w plastry 1,5 cm, posmarowany z dwoch stron oliwa i upieczony w temp. 200 C 20-30min.
Wrzucony do miksera z czosnkiem, sola pieprzem kuminem i zmiksowany, ewentualnie dolac oliwy.
FIN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz