sobota, 24 grudnia 2016

Jeszcze jeden piernik

Piernik
Piernik z czasów, kiedy w sklepach i reklamach panowała niepodzielnie margaryna Kasia. Ja ją niezmiennie zamieniam na masełko i działa świetnie... a może jeszcze lepiej!

















"Piernik"

- 500g mąki
- 150g cukier
- 250g miękkiego miodu
- 3 jaja
- 10 dag posiekanych orzechów
- 1 łyżeczka przyprawy do pierników
- 1 łyżeczka sody
- tłuszcz do wysmarowania formy

Żołtka miksujemy z cukrem, dodajemy miód, mąkę, przyprawę, sodę rozpuszczoną w łyżce wody, ubite białka jaj i orzechy na końcu.

Przekładamy do natłuszczonej formy i pieczemy prawie godzine w piekarniku nagrzanym do 180st C.

piątek, 23 grudnia 2016

Czekoladowe Brownies

Ciasto na żądanie - najmłodszy zażyczył sobie Brownie. Fajnie. Tak jak jego rodzeństwo namiętnie ogląda programy o gotowaniu... w teorii są nie do pobicia i czasem pytam ich o radę. Ale w kuchni kręcę się sama;)... jednak muszę przyznać, że ilekroć korzystam z przepisów brytyjskiego Bake off... zawsze wychodzi coś smacznego. Jak i tym razem. Wyjęłam ciasto z piekarnika, przekroiłam i spod chrupiącej skórki wylała się gęsta czekolada... pycha!!













"Czekoladowe Brownies"

- 250g miękkiego masła
- 350g cukru
- 4 duże jaja
- 75g kakao
- 100g rodzynek
- ew. chipsy czekoladowe

Piekarnik nagrzewamy do 170st C.

Blaszkę smarujemy masłem.

Wkładamy masło i cukier do miksera, mieszamy, dodajemy pozostałe składniki, chipsy na końcu.

Przelewamy ciasto na blaszkę i pieczemy ok.45 min. Gotowe :)

czwartek, 22 grudnia 2016

Piernik czekoladowy

Nie wiem dlaczego w moim domu piernik cieszy się najmniejszym powodzeniem? Ale ponieważ zostałam zaproszona "w gości" i własne ciasto przynieść wypadało wybrałam właśnie to cudo... Łatwe w przygotowaniu, pięknie się upiekło i pachniało takoż. Tylko nie wiem jak smakowało, bo synuś mi wirusa w Uniwersytetu przywiózł i musiałam zostać w domu i nos wycierać. A ciasto pojechało samo... no prawie.












"Piernik czekoladowy"

- 100g tartej czekolady - użyłam czystego kakao
- szklanka płynnego miodu
- 2 duże jaja
- szklanka cukru
- 2 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 10 dag posiekanych migdałów
- przyprawa
- dżem w kolorze bursztynowym
- cukier puder do posypania

Miksujemy miód, jaja, cukier i przyprawy. Dodajemy mąkę z proszkiem oraz czekoladę. Wyrabiamy i mieszamy z migdałami.

Przekładamy na blachę do pieczenia uprzednio nasmarowaną tłuszczem. Wyrównujemy powierzchnię i pieczemy przez godzinę w piekarniku nagrzanym do 160st C.

Po lekkim przestudzeniu smarujemy dżemem i posypujemy cukrem pudrem.

wtorek, 20 grudnia 2016

Bułeczki z Bath

Nazwa jak nazwa... dla mnie te bułeczki przypominają inne drożdżowe wypieki, ale jest coś w proporcjach składników, że ciasto było łatwe do zrobienia, posłuszne i na koniec smaczne bardzo... bułeczki nie są właściwie słodkie i mogą być znakomitą bazą śniadania albo intrygującym dodatkiem.

A propos... Bath to przepiękna miejscowość w Anglii, założona przez Rzymian. Budynki zbudowane są z wapienia i można się wykąpać w starożytnych łaźniach :)















"Bułeczki z Bath"

- 450g mąki
- 7g suszonych drożdży /3dag świeżych/
- łyżeczka soli
- 80g cukru
- 50g miękkiego masła
- 2 duże jaja
- 150ml ciepłego mleka
- 150g rodzynek sułtanek
- 50g skórek kandyzowanych

Do posypania po upieczeniu cukier gruboziarnisty - ja użyłam pudru


Drożdże wsypujemy do ciep lego mleka.
Mąkę mieszmy z solą, cukrem. Robimy wgłębienie i wlewamy mleko z drożdżami. Zaramiamy, dodajemy jaja i masło. na końcu rodzynki oraz skórki.

Przekładamy do dobrze natłuszczonego naczynia, dobrze zwijamy folią do żywności i odstawiamy do wyrośnięcia.
Ponownie krótko zarabiamy, formujemy wałek i tniemy na części. U mnie wyszło 12 bułeczek.

Układamy na natłuszczonej blasze, ponownie przykrywamy i czekamy 20 min. Smarujemy roztrzepanym jajem albo sokndensowanym mlekiem / to zawsze mój wybór/.

Pieczemy 15-20 min w piekarniku nagrzanym do 200stC.

poniedziałek, 12 grudnia 2016

Bezglutenowe pierniki Św.Elżbiety

Nie było chyba zamysłem Świętej, żeby one były takie bezglutenowe. To już niechcący wyszło. W XIII wieku jeszcze nikt się tym jeszcze nie przejmował. Ale chociaż bez mąki - a może właśnie dlatego - pierniczki pyszne są i basta.
















"Bezglutenowe pierniki Św. Elżbiety"

- szklanka cukru
- 3 małe jaja
- 1 łyżeczka cynamonu
- Szczypta goździków i kardamonu, rozdrobnionych
- starta skórka z małej cytryny
- 100g suszonych owoców
- 200g zmielonych migdałów
- Cukier puder i sok z cytryny na lukier do dekoracji

Ubijamy jaja do białości, dodajemy cukier, przyprawy, skórkę cytrynową. Mieszamy z migdałami i owocami.

Blachę wykładamy papierem, natłuszczamy. Łyżką nakładamy masę i czekamy 3-4 godziny aż podeschnie.

Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 160st na złoty kolor - u mnie wyszło 30 min.

Po wystygniciu smarujemy lukrem i dekorujemy jak chcemy.



piątek, 9 grudnia 2016

Drożdżówki z mascarpone

Oto co się dzieje, kiedy poczciwy polski twaróg zastępujemy mascarpone. Rozlewa się na boki, ale smakuje bosko. Przerobiłam też przepis na ciasto i żałuję. Żartuję, wyszło przepyszne i nie umiem sobie odmówić kolejnych bułeczek. Część posmarowałam dżemem pomarańczowym. To dla tych, którzy na ser mają "długie zęby":).














"Drożdżówki z mascarpone."

- pół kilo mąki białej
- 2 jaja+żółtko
- szklanka mleka
- dwie łyżeczki suchych drożdży /3-4dag świeżych/
- 5 łyżek cukru + 1 do sera
- pół kostki masła
-opakowanie mascarpone


Mąkę wsypujemy do miski /albo malaksera/. Robimy wgłębienie, wlewamy szklankę ciepłego mleka,  dodajemy drożdże i trochę cukru. Czekamy kilka minut. Zarabiamy, dodajemy jaja i żółtko, cukier i miękkie masło na końcu. Zostawiamy do wyrośnięcia.

Mascarpone mieszamy z cukrem. Można dodać żółtko jaja dla koloru.

Ciasto dzielimy ręką na niewielkie porcje, rozgniatamy na kształt okrągłego placka i układamy na wyłożonej papierem blaszce. W środku każdej porcji robimy niewielkie wgłębienie i napełniamy serem.

Czekamy kolejne 10-20 minut i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200st C około 20 min.

poniedziałek, 19 września 2016

Bakłażan jesiennie

Bakłażan jesiennie
     Kocham jesień za nieograniczoną ilość dań z warzyw.... A bakłażany lubię szczególnie. Dla kogoś urodzonego w Wielkopolsce to zbliżenie smaków wspólne z ziemniakiem zapewne ma swoje wpływy. A poza tym można go sprzedać na tyle sposobów - jak w tej zapiekance.



















Bakłażan jesiennie.

- 3 średnie bakłażany
- 2 średnie cebule
- 1 duży ząbek czosnku / niekoniecznie/
- daw duże pomidory
- 100g tart ego sera
- 3 pastry szynki - jeśli niewegetariańsko
- olive


Warzywa myjemy. Bakłażana kroimy wzdłuż na plastry ok. 5 mm, delikatnie solimy, po kilku minutach osuszamy. Na patelni podgrzewamy oliwę i obsmażamy bakłażana z obu stron.

Cebulę i czosnek siekamy i też podsmażamy krótko na patelni, delikatnie pieprząc.

Pomidory kroimy na pastry.

Formę do zapiekania / chętnie szklaną, będzie ładniej/ smarujemy masłem. Układamy warstwy bakłażana na dnie, na nim warstwę cebuli z czosnkiem i pomidory. Ponownie bakłażan, szynka pomidory i po wyczerpaniu składników wszystko posypujemy tartym serem.

Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180st C około 35-40 min.

Zdjęcie jest zrobione przed upieczeniem - kolory są fajniejsze ;).

sobota, 13 sierpnia 2016

Uciekająca baba

Uciekająca baba
Nie doceniłam siły świeżych drożdży... Niby lekko przeterminowane, ale dobrze wyglądające, niewinne 5 dag i jaka niespodzianka w piekarniku. tak czy siak to mój ulubiony przepis na ciasto drożdżowe.

















"Uciekająca baba drożdżowa"

- 0,5 kg mąki pszennej
- 5 łyżek cukru
- łyżeczka soli
- ćwierć litra ciepłego mleka
- 4 żółtka
- pół kostki masła miękkiego
- garść rodzynek zalana wodą
- zapach migdałowy
- 4-5 dag drożdży


Drożdże rozpuszczamy w mleku z odrobiną cukru. Kiedy ruszą wlewamy do miski z mąką i zarabiamy. Dodajemy po kolei cukier, żółtka, zapach, masło. Na końcu rodzynki.
Blachę smarujemy masłem, wlewamy ciasto i odstawiamy na godzinę.
Pieczemy w nagrzanym do 200stC piekarniku około 30 min.

Lepiej wziąć większą blaszkę niż mój wybór :)

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Tort urodzinowy bezglutenowy 28

Bezglutenowy tort urodzinowy
I zapomniałam zrobić zdjęcie przekrojonego tortu... a szkoda! Bita śmietana z malinami zawsze robi wrażenie :).
Nawet mąka bezglutenowa jest znacznie lepsza niż lata temu i wszyscy goście mówili, że nawet nie czują różnicy w smaku...
















"Tort bezglutenowy urodzinowy 28"


- 225g masła
-225g mąki bezglutenowej + 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 jaja
- 225g cukru
- zapach waniliowy

- Kubek śmietanki 36%
- opakowanie malin

- Marcepan gotowy do wałkowania

Ucieramy masło z cukrem do białości. Dodajemy po jednym jajku, mąkę i zapach.
Przelewamy wszystko do natłuszczonej formy i pieczemy przez ok.45 minut. Wyjmujemy, studzimy.
Przekrajamy poziomo na pół.

Śmietanę ubijamy na sztywno. Smarujemy większością przekrojoną połowę ciasta, układamy maliny. Przykrywamy drugą połową ciasta i pozostałą częścią śmietany smarujemy górę.

Rozwałkowujemy marcepan, przykrywamy ciasto i dekorujemy wg uznania.

Można też wierzch ciasta posypać cukrem pudrem i udekorować malinami.

niedziela, 31 lipca 2016

Ciasto z jabłkami angielskie bardzo

Ciasto z jabłkami
Nie wiem, dlaczego wybrałam taką dekorację na mój jabłecznik. Pewnie za dużo czasu spędzam gapiąc się na swoje urządzenia elektroniczne... albo na te u moich dzieci ;). Tak czy siak zawartość była pyszna i bardzo pasująca do przyjęcia ogrodowego...
A przepis jest naprawdę tradycyjny i angielski :)

















"Ciasto z jabłkami angielskie bardzo"

- 220g mąki
- 3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 110g masła
- 110g cukru
- 2 jaja ubite widelcem
- mleko "na oko"
- cynamon i goździki
- 4 małe jabłka pokrojone w cienkie talarki

Mieszamy mąkę, proszek, cynamon i goździki z masłem jak na kruche ciasto. Dodajemy cukier i jabłka.

Mieszamy z ciastem jaja i dodajemy tyle mleka, żeby ciasto dało się zagnieść i przełożyć do wysmarowanej tłuszczem formy.
Posypujemy z wierzchu łyżką cukru.

Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180st C przez około 40 min.

sobota, 30 lipca 2016

Bezglutenowa meksykańska bułka z kukurydzą

Bezglutenowa meksykańska bułka z kukurydzą
Moja bezglutenowa córka kończy kolejny rok... i powoli przestaję się przyznawać do jej wieku ;) Dzisiaj wyprawia przyjęcie ogrodowe z kuchnią meksykańską w tle. Moim zadaniem jest doniesienie dodatków wtapiających się w temat. Po uważnym studiowaniu książek kucharskich - tutaj jestem wielką tradycjonalistką: uwielbiam przewracać kolejne kartki i pobieżnie czytać przepisy, aż wreszcie któryś przykuje moją uwagę. Tym razem trafiło na bułkę z chili i kukurydzą.












"Bułka z chili i kukurydzą"

W wersji z glutenem:

- szklanka mąki kukurydzianej
- 2/3 szklanki białej mąki

Dla bezglutenowców:

- szklanka mąki kukurydzianej
- 2/3 szklanki mąki z ciecierzycu lub ryżowej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3/4 szklanki kwaśnej śmietany
- 1/4 szklanki oliwy
- 2 jaja
- 2 szklanki startego sera
- mała puszka kukurydzy
- posiekana papryczka chili wg upodobania

Mieszamy mąki razem w misce, dodajemy proszek i ew. szczyptę soli.
Śmietanę, jajka i oliwę mieszamy osobno, wlewamy do mąki, wyrabiamy.
Dodajemy pozostałe składniki, mieszamy.
Przelewamy do nasmarowanej formy o boku 20 cm i pieczemy przez pół godziny w piekarniku nagrzanym do 180st C.

piątek, 29 lipca 2016

Torcik chlebowy z łososiem i krewetkami

Tort chlebowy





Tort Chlebowy



- kilka kawałków białego i kilka ciemnego pieczywa tostowego
- opakowanie kwaśnej śmietany
- opakowanie delikatnego białego sera
- peczek koperku
- krewetki gotowe do spożycia
- kilka plastrów wędzonego łososia
- listki sałaty lodowej
- pomidorki koktajlowe


Śmietanę i serek dokładnie mieszamy, dodajemy posiekany koperek. Układamy chleb/biały/ na deseczce do krojenia. Smarujemy pierwszą warstwę serem ze śmietaną i posypujemy krewetkami. Układamy drugą warstwę chleba/ciemnego/ , ponownie smarujemy i układamy na tym plastry łososia. Kładziemy kolejną warstwę aż do wyczerpania produktów zostawiając tyle masy, żeby wysmarować nią chleb z zewnątrz tak, jakbyśmy to zrobili z masą kremową na torcie. Dekorujemy sałatą i pomidorkami. Chłodzimy w lodówce przez dwie godziny.















Moja przyjaciółka Irene zaprosiła mnie na kolacje i zaskoczyła w ten upalny wieczór pysznym, lekko schłodzonym tortem chlebowym. Złamałam wszystkie dane sobie przyrzeczenia - mające pomóc zachować odpowiednią sylwetkę - i najadłam się po uszy. Z lampką  zimnego białego wina smakowało wybornie...

czwartek, 28 lipca 2016

Pestkówka

Pestkówka
Podejście numer dwa... po półrocznym kolekcjonowaniu pestek z jabłek przeze mnie i moich przyjaciół, ponownie doczekałam się pełnej szklanki  nasion i mogę ponownie wyprodukować ten rewelacyjny trunek. O poświęceniu innych moich przyjaciół dźwigających dla mnie odpowiedni rodzaj alkoholu z Polski nie wspomnę :). Tym razem zmniejszam ilość cukru w przepisie, a zwiększam spirytusu. Na moje osobiste potrzeby zapowiada się to bardziej obiecująco :)!











"Pestkówka"

- szklanka pestek z jabłek
- pół litra czystej wody
- 260g cukru
- pełna szklanka spirytusu, z meniskiem wypukłym ;)

Gotujemy wodę, rozpuszczamy cukier, studzimy. Mieszamy ze spirytusem, zalewamy w szklanym naczyniu pestki.
Odstawiamy na ok. 40 dni, przecedzamy.
Czekamy chociaż z pół roku. Na Boże Narodzenie będzie jak znalazł...














czwartek, 2 czerwca 2016

Japońska zupa Chanko-Nabe

Japońska zupa Chanko-Nabe
Wygląda na to, że i mój nastolatek jest bezglutenowy... nie wiem, czy obwiniać za to geny, czy współczesny przemysł spożywczy faszeruje nas nas taką kombinacją chemicznych składników i "ulepszaczy", że nasze organizmy przestają sobie radzić.
Ale moje dziecię nie w ciemię bite. Wygrzebało tysiące bezglutenowych przepisów, głównie z kuchni japońskiej. Zachwycony sobą syn stanął ze mną w kuchni i pod jego czujnym spojrzeniem ugotowałam pierwszą Chanko-Nabe. Tak na boku to jest zupa dla japońskich wojowników sumo: pełna wartości odżywczych, ale nie obciążająca.










"Japońska zupa Chanko-Nabe"/4 os/

- makaron ryżowy /zalać wrzątkiem, odczekać 5 min, przecedzić/

- 4 jaja gotowane przez 6 min - powinny być lekko lejące/ u mnie tym razem nie wyszło:)/

- kulki mięsne, najlepiej drobiowe

- biała ryba bez ości pokrojona w niewielkie kawałki

- 2 ząbki czosnku

- 2 cm imbiru

- 1 marchew pokrojona w plasterki

- grzyby shiitake albo maitake

- 1 łyżka koncentratu zupy miso

- 1 l rosołu / miałam z kostki, trudno /

- 700g kapusty pok choy

- krewetki  - opcjonalnie

- 2 łyżki oleju

- sos sojowy1 łyżka

Na ogniu stawiamy garnek z litrem wody i gotujemy lekko soląc.

Na patelni podsmażamy na oleju grzyby w całości, po 5 min dodajemy posiekany czosnek i ginger. Przekładamy wszystko do wrzątku razem z pastą miso i kostkami rosołowymi. Gotujemy zmniejszając ogień i pod przykryciem ok 10 min. Dodajemy marchew i kuleczki mięsne, gotujemy kolejne 10 min.
Wrzucamy kapustę, a po dwóch minutach białą rybę. I krewetki, jeśli używamy.
Nalewamy do misek, jajka przekrajamy na pół i kładziemy na wierzchu. Makaron serwujemy na jednym talerzu do podziału - my zjedliśmy w zupie:). Tak naprawdę - jest pyszna!

środa, 13 kwietnia 2016

Bezmączne babeczki śniadaniowe

Zawsze mówiłam, że najwięcej się można nauczyć u fryzjera... mam na myśli tzw. mądrość życiową ;)... tym razem Harry pochwalił się bardzo zdrowym śniadaniem, jakie właśnie zjadł. Okazało się tak proste w przyrządzeniu, że też takie zrobiłam zaraz po powrocie do domu. Do tego jest to całkiem bezglutenowe danie, więc moja panna/oups, została już mężatką!/ też mogła babeczek spróbować.













"Babeczki bananowe na śniadanie"

- 2 banany
- 4 jajka
- jakieś jagody, np. maliny
- tłuszcz do smarowania

Banany rozgnieść widelcem. Jaja ubić razem na pianę, wymieszać z bananami. Wlać do wysmarowanych foremek, włożyć jagody. Upiec w nagrzanym do 200st piekarniku przez 12 min.
Smakują lepiej posypane cukrem pudrem!

wtorek, 2 lutego 2016

Makaron z grzybami i kasztanami

Delikatnie aksamitny w smaku makaron z grzybami i kasztanami. Moja nowa miłość :)


















Dla 4 osób:
-2 łyżki oliwy
- cebula posiekana
- 300g świeżych grzybów
- 200g kasztanów
- 2 ząbki czosnku, posiekane
-gałązka rozmarynu
- pół litra rosołu
- 250g suchego makaronu
- 70ml śmietanki
- garść tartego sera
- pietruszka do dekoracji

Rozgrzewamy olej na patelni, wrzucamy cebulę, przesmażamy, dodajemy posiekane grzyby, rozmaryn i czosnek. Solimy odrobinę. Zalewamy rosołem i dusimy 15 min, wrzucamy rozdrobnione kasztany. Zestawiamy z ognia.
W międzyczasie makaron gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu, odcedzamy, Przekładamy do sosu, mieszamy, posypujemy serem i pietruszką.

niedziela, 17 stycznia 2016

Barszcz kokosowy

Barszcz kokosowy
Ciekawa odmiana... zwłaszcza na mroźne dni. Prawie bez kalorii, sycąca i gęsta zupa. Dla mnie - rewelacja!



















"Barszcz kokosowy"

- Pół kilograma buraków
- 1 duża pokrojona w plasterki pora
- 2-3 laski zielonego selera, pokrojone
- 1-2 cm imbiru, posiekanego na kawałki
- 2 łyżki oliwy
- 1 l rosołu/można z kostki ;)/
- pół limonki
- kubeczek jogurtu greckiego wymieszanego z garścią wiórków kokosowych/można zastąpić śmietanką kokosową/.

Buraki pieczemy ok. 20 min w piekarniku.

W tym czasie w garnku rozgrzewamy oliwę, wrzucamy porę, selera i imbir. Smażymy mieszając ok.10 min. Zalewamy rosołem, gotujemy kolejne 10 min. Buraki obieramy ze skórki, wrzucamy do rosołu. Dosmaczamy pieprzem i sokiem z limonki. Zdejmujemy z ognia. Chwilę studzimy i miksujemy wszystko w malakserze albo ręcznym robotem. /Można dodać nieco mleczka kokosowego/.

Nalewamy do misek, dekorujemy szczodrze jourtem wymieszanym z kokosem.


czwartek, 7 stycznia 2016

Chleb z Kornwalii

Chleb kornwalijski
Nie, jeszcze tam nie dojechałam, ale obiecuję sobie, że to będzie tej wiosny... Podobno Kornwalia piękna bardzo, ale nieco pusta i melancholijna. Póki co sprawdziłam przepis na chlebek i wyszedł bardzo smaczny... jeśli ktoś lubi specyficzny zapach nasion kopru. Jeśli nie - można je pominąć.















"Chleb kornwalijski"

- 500g mąki
- 2 dag drożdży swieżych
- łyżeczka soli
–łyżeczka cukru
- szklanka mleka na pół z wodą/ciepłe/
- 2 roztrzepane widelcem jaja
- łyżeczka zmielonego kminku+łyżeczka zmielonego kopru
- 2 łyżki miękkiego masła

Do malaksera wsypujemy mąkę, robimy w niej zagłębienie, wkruszamy drożdże, posypujemy cukrem i zalewamy szklanką mieszanki mleka i wody. Czekamy ok.10 min, miskujemy dodajemy sól, przyprawy i masło. Dobrze wyrabiamy, odstawiamy do wyrośnięcia.
Wykladamy na gładką powierzchnię, krótko zarabiamy, formujemy dwa prostokąty. Każdy zwijamy w rulon i układamy na blasze. Czekamy kolejne 20 min. Można posypać ziarnami i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190stC na ok. 35 min.