|
Japońska zupa Chanko-Nabe |
Wygląda na to, że i mój nastolatek jest bezglutenowy... nie wiem, czy obwiniać za to geny, czy współczesny przemysł spożywczy faszeruje nas nas taką kombinacją chemicznych składników i "ulepszaczy", że nasze organizmy przestają sobie radzić.
Ale moje dziecię nie w ciemię bite. Wygrzebało tysiące bezglutenowych przepisów, głównie z kuchni japońskiej. Zachwycony sobą syn stanął ze mną w kuchni i pod jego czujnym spojrzeniem ugotowałam pierwszą Chanko-Nabe. Tak na boku to jest zupa dla japońskich wojowników sumo: pełna wartości odżywczych, ale nie obciążająca.
"Japońska zupa Chanko-Nabe"/4 os/
- makaron ryżowy /zalać wrzątkiem, odczekać 5 min, przecedzić/
- 4 jaja gotowane przez 6 min - powinny być lekko lejące/ u mnie tym razem nie wyszło:)/
- kulki mięsne, najlepiej drobiowe
- biała ryba bez ości pokrojona w niewielkie kawałki
- 2 ząbki czosnku
- 2 cm imbiru
- 1 marchew pokrojona w plasterki
- grzyby shiitake albo maitake
- 1 łyżka koncentratu zupy miso
- 1 l rosołu / miałam z kostki, trudno /
- 700g kapusty pok choy
- krewetki - opcjonalnie
- 2 łyżki oleju
- sos sojowy1 łyżka
Na ogniu stawiamy garnek z litrem wody i gotujemy lekko soląc.
Na patelni podsmażamy na oleju grzyby w całości, po 5 min dodajemy posiekany czosnek i ginger. Przekładamy wszystko do wrzątku razem z pastą miso i kostkami rosołowymi. Gotujemy zmniejszając ogień i pod przykryciem ok 10 min. Dodajemy marchew i kuleczki mięsne, gotujemy kolejne 10 min.
Wrzucamy kapustę, a po dwóch minutach białą rybę. I krewetki, jeśli używamy.
Nalewamy do misek, jajka przekrajamy na pół i kładziemy na wierzchu. Makaron serwujemy na jednym talerzu do podziału - my zjedliśmy w zupie:). Tak naprawdę - jest pyszna!