Fajnie wygląda, prawda? A to tylko kalafior z ubitymi jajami, zero mąki. Co prawda - jak zawsze - natrudziłam się, żeby nie rozerwać delikatnej materii ściągając ją z blachy do pieczenia, ale - po raz kolejny - się udało!
"Kalafiorowa rolada z nadzieniem"
- 1 nieduży kalafior, lekko ugotowany
- 4 jaja
- kubek białego sera, np. wiejskiego
- kilka liści szpinaku, np.200g
- 5 dag masła
- 100g startego żółtego sera
- kubeczek jogurtu
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Kalafiora wrzucamu do malaksera, miksujemy najdrobniej jak można. Osobno ubijamy żółtka, dodajemy do kalafiora razem z pół kubka białego sera.
Białka ubijamy na sztywną pianę i mieszamy z masą kalafiorową, dosmaczając solą, pieprzem i gałką.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia i smarujemy masłem. Wylewamy masę na blachę i pieczemy ok. 20 min w piekarniku nagrzanym do 190st C.
W międzyczasie mieszamy jogurt, pół kubka białego sera i żółty ser. W rondelku podgrzewamy masło, wrzucamy nań liście szpinaku, dosmaczamy i przesmażamy 2-3 minuty. Dodajemy to do nadzienia.
Upieczoną masę chwilę studzimy, smarujemy nadzieniem i delikatnie zwijamy, najlepiej pomagając sobie czystą ścierką.
Można podawać na zimno i na ciepło.
/Na zdjęciu nie ma liści szpinaku, bo w ostatniej chwili zrozumiałam, że ich nie kupiłam;)/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz