Wczoraj nie miałam najbardziej udanego dnia. Dziecko przywlokło wirusa do domu i musiałam się z nim jakoś uporać. Udało się, ale na śniadanie przyszła dziś Ania, a ja nie miałam czym błysnąć. Kulinarnie, naturalnie ;) Razowe bułeczki wydały mi się najprostszym rozwiązaniem. Można zjeść je same, albo z masełkiem, albo warzywami, białym serkiem..........
"Bułki pełnoziarniste"
- 2 szklanki mąki z pełnego przemiału
- szklanka mąki kukurydzianej
- szklanka startego parmezanu albo cheddara
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- łyżeczka soli
- 2 jaja
- szklanka mleka
- 100g miękkiego masła
Do miksera wsypujemy suche składniki, lekko mieszamy, wlewamy mleko, jaja i masło. Wyrabiamy na średnich obrotach.
Natłuszczamy foremki do muffinek albo porcelanowe / papierowe wreszcie ;)/, wkładamy do nich odpowiednie porcje ciasta. U mnie wyszło z tych składników 8 bułeczek. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200st C i czekamy 20- 25min.
Ani smakowało. Tak mówiła.
super:) na prawde takie proste?
OdpowiedzUsuńNaprawdę ;). Upiekłam je w trakcie bardzo interesujących ploteczek ;)
UsuńSuper bułeczki! czym zastąpić w razie potrzeby serek? :)))
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak go wcale nie będzie to też nic się nie stanie.... A pewnie trochę ziaren słonecznika albo rodzynki zmienią charakter bułeczek na bardziej interesujący :)
Usuń