Delikatne indycze mięso i otulający je sos wiśniowy. Niezłe danie na letnie popołudnie, prawda? Nie przepadam za słodkimi dodatkami do mięs, może oprócz miodu w marynacie, ale cierpkość wiśni tak ładnie równoważy ich słodycz! Kocham wiśnie w każdej postaci, więc oczywiście przesadziłam z ich ilością w sosie. Ale podam bardziej racjonalne proporcje.
"Pierś indycza w sosie wiśniowym"
- dowolna indycza pierś
-sól, pieprz
- ulubione zioła, np. tymianek, oregano
Sos wiśniowy:
- 30 dag wiśni bez pestek - ja wzięłam mrożone
- 2 łyżki cukru
- opakowanie kisielu wiśniowego
- mała łyżeczka chrzanu
Pierś doprawiamy i zapiekamy w brytfance.
Wiśnie wsypujemy do rondla, zasypujemy cukrem i krótko dusimy. Obok przygotowujemy kisiel wg przepisu na opakowaniu, dodajemy do niego wiśnie i chrzan.
Zalewamy pierś gotowym sosem i jeszcze przez 10 min dopiekamy w piekarniku.
Pysznie smakuje z "niezdrowym" białym makaronem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz