Yhm, bałam się trochę tego wyczynu, ale nie taki wilk straszny... A bardzo chciałam "coś ładnego" na kolację.
Zdjęcie nie oddaje całego uroku, to moja córka zrobiła :)
Ja byłam zajęta kolejnym daniem...
"Zielona rolada z białym nadzieniem"
- 1 kg szpinaku
- 4 jaja, oddzielone żółtka od jajek
- 20g masla
- 200g miękkiego białego sera, ja zrobiłam z kozim
- 2 ząbki czosnku
- kilka gałązek kolendry, posiekanych /może byż koper/
- sól i pieprz
Szpinak wrzucamy na niewielką ilość wrzącej wody, gotujemy 5 min. Osączamy, rozdrabniamy mikserem lub siekając nożem, dodajemy żółtka, lekko solimy. Ubijamy białka i mieszamy z masą.
Wykładamy płaską blaszkę papierem i smarujemy masłem. Wylewamy na to masę i pieczemy przez 15 min w nagrzanym piekarniku.
Wyjmujemy, lekko studzimy i wyrzucamy delikatnie na równą powierzchnię.
W międzyczasie ucieramy w misce ser z posiekanym czosnkiem, ziołami i przyprawami.
Smarujemy szpinakową bazę serem, zwijamy delikatnie. Wkladamy na chwilę do lodówki /niekoniecznie/ i kroimy w plasterki.
Prezentuje sę doskonale.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz