Stefan zażyczył sobie...nie, poprosił o przepis na szparagi. Ja najbardziej lubię po polsku, pod masełkiem z tartą bułką, więc pospiesznie zatelefonowałam do Renaty, która ma zawsze niezawodne przepisy. Podała mi jeden zaznaczając, że dostała go od Ani... ;)
"Szparagi dla Stefana"
- 2 pęczki szparagów /wolę zielone, bo nie trzeba obierać/
- 1 cebulka
- 2 łyżki masła
- łyżka mąki
- pół szklanki białego wina
- 2/3 szklanki kremówki
- ser z niebieskimi żyłkami pokrojony w kostki, ok. 100g
Szparagi gotujemy do miękkości /10-15 min/w osolonej i lekko ocukrzonej wodzie /pół łyżeczki/.
W rondelku rozpuszczamy masło, podsmażamy krótko posiekaną cebulkę, posypujemy mąką i zalewamy winem przygotowując zasmażkę. Rozprowadzamy śmietanką i wrzucamy ser dbając, żeby już tego wszystkiego nie zagotować.
Na wydaniu polewamy szparagi sosem i gotowe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz