W Cambridge tropiki, ha! Oprócz lodów przyjemnie je się ryby i warzywa. Razem z Anią ostatnie dwa dni żywiłyśmy sie głównie garnkiem marokańskiej zupy warzywnej. Lekka, sycąca, ale szczelnie wypełnia brzuszek. I na pewno nie grzeszy kaloriami... :)
"Marokańska zupa warzywana"
- 2 łyżki oliwy
- 1 posiekana cebula
- 250 g pokrojonej marchewki
- 250g pokrojonego pasternaku / można zamienić na selera/
- 250g pokrojonej dynii
- 1 l rosołu / może być woda/
- sól, pieprz
- sok z cytryny do smaku
Na wydaniu:
- oliwa
- kolendra
- posiekany ząbek czosnku
W rondelku podsmażamy cebulkę na oleju. Wrzucamy warzywa i dalej krótko podsmażamy. Zalewamy rosołem i gotujemy ok. 15 min do miękkości. Wyłączamy gaz, chwilę przestudzamy i miksujemy na purre.
Na patelni rozgrzewamy olel, podsmażamy czosnek i pod koniec kolendrę.
Na wydaniu polewamy zupę z wierzchu przygotowanym sosem.
/U mnie tego nie ma, bo Ania jest uczulona na czosnek!/
rewelacyjnie wygląda, na pewno jest smaczna:)
OdpowiedzUsuńPrzysięgam, pychotka!! :)
Usuń