Tak to już jest z tymi roladami. Jak się je zacznie robić, to trudno skończyć. Tak gładko wchodzą do brzuszka. I niewiele osób potrafi się im oprzeć. Ja na przykład nie...
Z roladą kojarzy mi się zresztą zabawne wspomnienie... Moja kuzynka Eliza była okropnym niejadkiem. Miała 5 lat, kiedy odwiedził nas bardzo przystojny Francuz, Claude. Ja też się w nim kochałam. ;). Moja babcia upiekła pyszną roladę z jabłkami i Claude zaczął karmić Elizę... Przy piątym kawałku zapytałam zdumiona: "Tak Ci smakuje to ciasto?" Opuściła wzrok przed Claudem zawstydzona i wyznała "Nie..." :)
"Biszkoptowa rolada z malinami i borówkami"
- 5 jaj
- 3/4 szklanki cukru
- 2 łyżki wody
- 2/3 szklanki mąki pszennej
-3 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
- łyżeczka proszku do pieczenia
- szklanka kremówki
- łyżka cukru pudru
- maliy
- borówki
Oddzielamy żółtka od białek. Ubijamy białka na sztywną pianę i dodajemy na przemian żółtka i cukier oraz wodę.
Wylewamy masę na płaską, wysmarowaną tłuszczem i podsypaną tartą bułką lub mąką blachę. Wstawiamy do nagrzanego do 180stC piekarnika i pieczemy ok. 20 min.
Wyjmujemy, przy pomocy ścierki zwijamy biszkopt w rulon i czekamy, aż ostygnie.
Ubijamy bitą śmietanę dodając na koniec cukier puder.
Rozwijamy biszkopt delikatnie, smarujemt śmietaną, posypujemy owocami i zwijamy ponownie. Kroimy na plastry cienkim nożem
takiej rolady nie można długo przechowywać, ew. w lodówce, ale to rzadko kiedy jest problem ;).
piękna rolada:)
OdpowiedzUsuńDzieki:) Cierpie na brak zdolnosci plastycznych, wiec zawsze choc lubie gotowac mam klopot z odpowiednim zaprezentowaniem dania:)
Usuń