Kocia bezczelność nie ma granic. Albo zapach tymianku jest tak ujmujący. Nie dane mi było dokończyć pachnącej, świeżutkiej bułeczki. Moje 5-miesięczne kociątko wyjęło mi ją ząbkami z ręki i zjadło! Z apetytem! A mówią, że koty są mięsożerne...
"Bułki z oliwkami i tymiankiem"
- 500g mąki pszennej
- łyżeczka suchych drożdży /3-4 dag świeżych/
- 1 1/2 szklanki ciepłej wody
- łyżeczka soli
- słoiczek zielonych oliwek
- kilka gałązek tymianku
- oliwa do smarowania
W dużej misce lub malakserze dobrze wyrabiamy ciasto: mieszamy mąkę z wodą, drożdżami i solą. Odstawiamy do wyrośnięcia na godzinę.
W tym czasie odcedzamy oliwki, kroimy na części i mieszamy w miseczce z oberwanymi listkami tymianku.
Wyjmujemy ciasto na oprószoną mąką gladką powierzchnię, krótko zagniatamy, dzielimy na 4 części i formujemy podłużne bułki. Przekładamy je na wysmarowaną oliwą blachę, układamy na nich oliwki wymieszane z tymiankiem i znowu zostawiamy do wyrośnięcia na 30-40 min.
Wstawiamy do nagrzanego na 190stC piekarnika i pieczemy ok. 20 min.
smacznie wyglądają, nie dziwię się, że kotą też zasmakowało:)
OdpowiedzUsuń:) Ale żeby zaraz wyjadać z ręki :) Nie wiem, za co lubimy te małe stwory...
UsuńRozkoszniak :)
OdpowiedzUsuńA bułeczki musiały pachnieć nieziemsko... :)