czwartek, 26 września 2013

Zupa Olgi

Olga zaprosiła mnie do domu na lunch. Prawdopodobnie ostatni ogrodowy posiłek tego lata. Olga jest wysoka, szczupla i zadbana, ale też zwraca dużą uwagę na to, co ma na talerz.  

Jej zupa na pewno przysparza witamin i dobrego samopoczucia, bez wyrzutów sumienia skubiącego za uchem...













"Zupa Olgi"

- kostka tofu, nieduża
- papryka
- 2 papryczki chilli
- 2 ząbki czosnku
- mały kalafior
- duża marchew
- duża pietruszka
-  seler

Warzywa korzeniowe obieramy i gotujemy w lekko osolonej wodzie, obok gotujemy kalafior.
W dużym rondlu podsmażamy posiekany czosnek, chilli, paprykę w kawałkach i tofu pokrojone w kostki. Zalewamy to wywarem z warzyw i dodajemy same warzywa też. Gotujemy jeszcze 15 min, dosmaczamy i miksujemy.
Podajemy z grzankami chleba usmażonymi na oliwie i ew. parmezanem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz