Olga urządziła imprezę, na którą każdy miał przynieść przygotowaną przez siebie zupę. Zabawnie się złożyło, że prawie wszyscy przynieśli zupy w kolorze żółtym. Była więc dyniowa, marchewkowa, ziemniaczana, z soczewicy... a ja chciałam się wyróżnić, więc zrobiłam owocową z mango. Żółtą oczywiście ;).
Żeby złamać strukturę smaków, Olga upiekła paluszki wg przepisu swojej babci.
"Paluszki Olgi babci"
- 30 dag masła
- 30 dag białego sera, przetartego
- 40 dag mąki
- szczypta soli
- ew. kminek do posypania
Zarabiamy razem wszystkie składniki, można mikserem lub w ręku. Wałkujemy na wysypanym mąką blacie, w razie potrzeby podsypujemy mąką i tniemy na paski. Rolujemy w rękach wałeczki i układamy na wysmarowanej tłuszczem blasze.
Można jeszcze posypać gruboziarnistą solą lub kminkiem.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku do zrumienienia.
Uwielbiam pieczywo, idealne na imprezy, ale nigdy nie wpadłam na to, by zrobić je sama! Na pewno spróbuję! :)
OdpowiedzUsuńSugerowałabym wyłączyć moderację komentarzy, ponieważ często zniechęca do komentowania :( Sama przerabiałam to na sobie. Można to zrobić w ustawieniach -> posty i komentarze -> moderacja komentarzy -> zmienić na opcję "Nigdy" :)
OdpowiedzUsuńDzieki! Nie wiedzialam :)
UsuńWydają się być pyszne :)
OdpowiedzUsuń