To prawdziwy rarytas... długo pieczona na wolnym ogniu nabiera miękkości i aromatu. Naprawdę rarytas!
"Szynka pieczona z ananasem"
- duża szynka wieprzowa
- mała puszka ananasów
- dwie łyżki brązowego cukru
- duża łyżka miodu
- 20-30goździków
Blachę wykładamy folią aluminiową, lekko natłuszczamy.
Kładziemy szynkę tłuszczykiem do góry, nacinamy w kratkę. Wbijamy w skórkę goździki i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160 st C. Pieczemy... to już matematyka. Moje 2 kg piekłam 3 godziny czyli półtorej godziny na kilogram? :)
W międzyczasie szykujemy glazurę. Część soku z ananasów wlewamy do garnuszka, dodajemy miód i cukier, podgrzewamy do rozpuszczenia i chwilę gotujemy.
Na godzinę do zakończenia pieczenia zaczynamy tą glazurą polewać szynkę, a pół godziny do końca układamy na niej kawałki ananasów.
Z ananasem to jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńUżyam z puszki, ale i tak było pyszne :)
Usuń